Czwartek, 31 grudnia 2015
Do pracy/z pracy + dokręcenie; podsumowanie roku
Jako że w sylwestra praca, to miałem okazję dokręcić do i z pracy do równych 5000 km w roku.
Podsumowanie roku:
- przejechane kilometry: 5000 km z czego w terenie nieco ponad 1000
- łączny czas spędzony w siodle: 9 dni 22 godziny 47 minut
- dni, w które postanowiłem jeździć: 161, co daje średnio 31,6 km i 1:28 na aktywność
- liczba wycieczek ponad 200 km: 1 (Poznań -> Kołobrzeg)
- liczba wycieczek ponad 100 km: 9
- najciekawsze wycieczki od najlepszej do najgorszej
Zaliczyłem również jeden wyścig amatorski Winter Race oraz chyba 0 wypadków (a przynajmniej sobie nie przypominam :)
Rok uważam za udany. Co prawda 5000 km to nie jest cud wynik, ale dużo się działo w ciągu roku i nie było na więcej sposobności. Udało się zrealizować tylko jedno założenie z zeszłego roku (tysiąc kilometrów więcej) ale za to udało się jechać nad morze w jeden dzień. Muszę przyznać, że w tym roku pogoda wybitnie dopisywała. Do samego końca roku w zasadzie temperatury dodatnie, co motywuje bardziej. Na przyszły rok nie zakładam sobie żadnych celów. Co będzie to będzie.
Na koniec życzę wszystkim, co to czytają, zdrowia i spełnienia marzeń w nadchodzącym roku! Basta
Podsumowanie roku:
- przejechane kilometry: 5000 km z czego w terenie nieco ponad 1000
- łączny czas spędzony w siodle: 9 dni 22 godziny 47 minut
- dni, w które postanowiłem jeździć: 161, co daje średnio 31,6 km i 1:28 na aktywność
- liczba wycieczek ponad 200 km: 1 (Poznań -> Kołobrzeg)
- liczba wycieczek ponad 100 km: 9
- najciekawsze wycieczki od najlepszej do najgorszej
* bez wątpienia Poznań - Kołobrzeg
* Toruń
* Września
Zaliczyłem również jeden wyścig amatorski Winter Race oraz chyba 0 wypadków (a przynajmniej sobie nie przypominam :)
Rok uważam za udany. Co prawda 5000 km to nie jest cud wynik, ale dużo się działo w ciągu roku i nie było na więcej sposobności. Udało się zrealizować tylko jedno założenie z zeszłego roku (tysiąc kilometrów więcej) ale za to udało się jechać nad morze w jeden dzień. Muszę przyznać, że w tym roku pogoda wybitnie dopisywała. Do samego końca roku w zasadzie temperatury dodatnie, co motywuje bardziej. Na przyszły rok nie zakładam sobie żadnych celów. Co będzie to będzie.
Na koniec życzę wszystkim, co to czytają, zdrowia i spełnienia marzeń w nadchodzącym roku! Basta
- DST 10.90km
- Czas 00:32
- VAVG 20.44km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nieźle się Tobie udało z tymi 5000 km :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
sebekfireman - 20:00 sobota, 2 stycznia 2016 | linkuj
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, zdrowia i aby ten 2016 rok był udany rowerowo :-)
maniek1981 - 12:50 piątek, 1 stycznia 2016 | linkuj
Komentuj