Informacje

  • Wszystkie kilometry: 55415.07 km
  • Km w terenie: 8573.55 km (15.47%)
  • Czas na rowerze: 109d 13h 04m
  • Prędkość średnia: 21.08 km/h
  • Więcej informacji.
2022 baton rowerowy bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy GrubyTno.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Statystyki odwiedzin

Poniedziałek, 22 maja 2017

Do pracy/z pracy

  • DST 38.33km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 24.21km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 maja 2017

Do pracy/z pracy

W dniu dzisiejszym podjąłem nieudaną próbę wykąpania się w jeziorze Wierzbiczany. Zamoczyłem jedynie nogi do ud. Tutaj woda co najwyżej 15 stopni...
  • DST 40.06km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 20.90km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 maja 2017

Do pracy/z pracy, Gołąbki

Po pracy podjąłem pierwszą próbę kąpieli w jeziorze w tym roku, więc udałem się w miejsce, gdzie woda zwykle jest najcieplejsza, czyli na Gołąbki. W sumie nic się nie pomyliłem. Woda miała z 18 jak nie więcej stopni. Tak więc sezon rozpoczęty :)



  • DST 50.82km
  • Teren 9.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 22.59km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 maja 2017

Do pracy/z pracy

Dzisiejszy poranek około godziny 5 niesamowity. Klimat, którego od dawna chciałem zaznać podczas porannej jazdy. Taka mgła unosiła się nad obszarem "Natura 2000" obok stacji w Rudkach:



Dalej było już tylko lepiej, ale nie chciałem się zatrzymywać co chwilę bo bym się spóźnił.
Po pracy na skrzyżowaniu al. Reymonta i ul.Wierzbiczany dogoniłem dwóch jeźdźców, jakimi okazali się pan JurekKuba. Pognałem gawędząc z nimi do skrętu na Kozłowo w Strzyżewie przez Jankowo Dolne już do domu.
  • DST 47.01km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 23.12km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 maja 2017

Do pracy/z pracy

  • DST 39.06km
  • Teren 9.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 24.41km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 maja 2017

Do pracy/z pracy, Powidz

W sobotę wybrałem się do pracy rowerem na szkolenia ze średnią prawie 27,5 km/h z wiatrem w plecy (chyba rekord trasy). Po pracy zdecydowałem, że spróbuję podjechać do jednostki wojskowej w Powidzu, żeby być może załapać się na pokazy lotnicze. Dojazd przez Lubochnię, Krzyżówkę, Gaj, Wylatkowo.Za późno jednak wyjechałem z pracy i na miejsce dojechałem chwilę po godzinie 16, więc odbiłem się zwyczajnie od furtki. W pierwszą stronę dotarłem do jednostki dojazdem od strony Witkowa, więc wrócić do Powidza postanowiłem od strony drogi wojewódzkiej, przy okazji odwiedzając dziką plażę:



Korki samochodowe z festynu od jednostki niemiłosierne (całe około 5 km dojazdu zakorkowane). Współczuję kierowcom w ten gorący dzień. Powrót przez Wylatkowo, Skubarczewo, Kinno, Ostrowite. Miałem ochotę dobić do setki, ale nie miałem już czasu...
  • DST 89.22km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:53
  • VAVG 22.98km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 maja 2017

Skrzyżowanie rzek w Wągrowcu

Ustalona wcześniej wyprawa do Wągrowca z głównym celem dotarcia do ciekawego miejsca jakim jest skrzyżowanie rzek Nielby i Wełny. Co prawda ustaliłem, że pojadę tam na pewno ja, ale wyszło tak, że dołączył Robert. Wspólnie ruszyliśmy w kierunku Gołąbek, gdzie zrobiliśmy pierwszą krótką pauzę nad jeziorem Przedwieśnia:



Po chwili ruszamy w kierunku jeziora Wieśniata, żeby odbić wcześniej na miejscowość Jeziora i Budzisław.
W tym miejscu przeżyliśmy chwilę strachu, gdyż na drodze polnej z lewej strony w pewnym momencie widzimy motorowerzystę, który jedzie w naszym kierunku. Pomimo, że nie miał on pierwszeństwa, wyjechał nam przed pędzące 30 km/h koła. Szybka reakcja, ostre hamowanie i z opresji wychodzimy cało. Gdybyśmy nie zwolnili, na pewno nastąpiłby tragiczny w skutkach wypadek.
Otrząśnięci z opresji uderzamy do Rogowa, gdzie zatrzymujemy się na drugie śniadanie.
Po krótkim postoju jedziemy do Janowca Wlkp. cały czas z wiatrem w plecy. Uświadomiliśmy sobie, że powrót z Wągrowca to będzie prawdziwa katorga.





Z Janowca już bez zatrzymywania i ze sprzyjającym wiatrem pędzimy do Wągrowca. W tym mieście zarządzamy dłuższy pobyt, uderzając najpierw na rynek:



Następnie jedziemy do ustalonego wcześniej celu:





Ciekawostką jest, że jest to jedyne miejsce w Europie i jedno z dwóch na świecie.
Jedziemy dalej wzdłuż jednej z głównych ulic na obiad z widokiem ze skarpy na jezioro Durowskie i okolice:





Zjeżdżamy jeszcze nad jezioro, gdzie spotykamy miłą parę:



W tym momencie dotychczasowa sielanka przeradza się w koszmar. Całą drogę z Wągrowca do Trzemeszna jedziemy z tak mocnym wmordewindem, że aż spowalnia nas miejscami do 10 km/h. Decydujemy się uciec nieco w las skręcając przed Rąbczynem na Mieścisko. Tam krótki postój przy wodospadzie:



Dalsza droga wiedzie nas drogą wojewódzką nr 190. W Oborze dokonujemy jeszcze odbioru drogi S5 z Gniezna do Bydgoszczy:



Na drodze z Gniezna do Trzemeszna, przez Wierzbiczany, Kalinę, dochodzi do kolejnej tragedii, gdyż na jednej z dziur koło żwirowni na Kalinie rozpada się jarzmo sztycy w Roberta rowerze. Jako, że było już niedaleko do domu, Robert jął pedałować na stojąco do samego Trzemeszna. Całe szczęście, że nie stało się to w odleglejszym miejscu, bo mielibyśmy większy problem...

Podsumowując krótko: nie polecam jazdy w takie wywiejewo z opcją powrotu na kołach. Druga setka w tym roku wpada na konto i jeździmy dalej!
  • DST 135.87km
  • Teren 12.00km
  • Czas 06:55
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 kwietnia 2017

Skorzęcin z żoną

Późnym popołudniem postanowiliśmy z żoną przejechać się rowerami. Szybka analiza czasu pozostałego do zachodu i zdecydowaliśmy się na Skorzęcin. Dojazd standardowym dla mnie wariantem przez Bieślin, Gaj i lasem. Na miejscu pojechaliśmy na molo, ale z racji dużej ilości imprezowiczów pojechaliśmy w spokojniejsze miejsce nad jeziorem Białym posiedzieć.



Po chwili podpłynął do nas ciekawski łabędź:



Powrót przez Sokołowo, Piaski i Miaty gdzie powoli dopadał nas zmrok i temperatura spadła o 5 stopni w porównaniu do jazdy w pierwszą stronę, przez co zmarzliśmy lekko
  • DST 36.90km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 18.76km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 kwietnia 2017

"Szybka dwudziestka" Kacpra

Zaobserwowałem, że Kacper ustalił trasę na pokonywanie rekordów czasowych, więc postanowiłem podjąć challenge. O ile dobrze zinterpretowałem trasę ze śladu GPS, o tyle jest to trasa typowo sprinterska, płaska i w 100% asfaltowa i nie w pełni 20-kilometrowa :). Bez mocnej nogi nie ma co dobrego czasu ustalać :) Moje statystyki na dzień dzisiejszy:

Czas: 45:13
Średnia: 26,31 km/h
Wiatr praktycznie zerowy

Zdaje się więc, że na dzień dzisiejszy ustaliłem nowy rekord :) Czekamy więc na miażdżące przebicie przez Mariusza :)

Później pokręciłem jeszcze po parku i nad jeziorem Popielewskim trochę po terenie
  • DST 32.15km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.96km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 kwietnia 2017

Jezioro Kamienieckie, Przybrodzin

We wtorek postanowiłem rozruszać się nieco na rowerze i delikatnie pośmigać powyżej 50 km. Udało się. Najpierw udałem się w kierunku Jeziora Kamienieckiego, gdzie w Kamieńcu odbijam w prawo przed jeziorem i udaję się wzdłuż singla do Rękawczynka po drodze przejeżdżając przez ciekawą rzeczkę:



Następnie przez Orchowo drogą wojewódzką jadę do Adamowa, gdzie odbijam na Tręby Stare zobaczyć jak się ma poziom wody.



Widok na miejscu jest nieciekawy. Przejrzystość wody jest mała (pewnie ze względu na kwitnienie), natomiast jej poziom załamuje. Można już suchą nogą przejść na drugą stronę wyspy (o ile lubi się brodzić po kolana w błocie - spróbowałem, nie polecam).



Na starym brzegu jeziora w tym miejscu można ujrzeć, że ubyło lekko z 3 metry wody... Jeszcze kilkanaście/kilkadziesiąt lat i jeziora nie będzie...
Następnie udałem się wzdłuż Jeziora Powidzkiego do Przybrodzina. Tam wszedłem na pomost i doznałem aktu bezmyślnego wandalizmu:



Podczas odpoczynku zawiał spory wiatr i zdmuchnęło mi rękawiczkę, która wpadła do wody. Pływa sobie pewnie teraz gdzieś w trzcinach, a ja muszę zainwestować w nowe...
Ponapawałem się jeszcze widokiem i ruszyłem dalej.



Powrót przez Wylatkowo i szlak zielony, ale przez Gaj, a nie Kinno.
  • DST 65.95km
  • Teren 28.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 19.88km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl