Informacje

  • Wszystkie kilometry: 53628.95 km
  • Km w terenie: 8573.55 km (15.99%)
  • Czas na rowerze: 106d 08h 09m
  • Prędkość średnia: 21.01 km/h
  • Więcej informacji.
2022 baton rowerowy bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy GrubyTno.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Statystyki odwiedzin

Piątek, 20 marca 2020

Przed pracą - Jankowo

Krótko przed pracą. Na więcej czas nie pozwolił.

  • DST 22.62km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 22.25km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 marca 2020

Wał wydartowski

Standardowa ostatnimi czasy katowanka na ósemce w Dusznie. Zrobione dwie pętle w tym jedna dość mocno, a na początku drugiej złapała mnie kolka :)



Już niemal całkowicie zapomniałem o istnieniu tego znaku na rozdrożu. Latem go nie widać przez te krzaczory, a zimą się tam rzadko jeździ:

  • DST 37.74km
  • Teren 33.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.59km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 marca 2020

Skorzęcin z ekipą CST

  • DST 50.27km
  • Teren 19.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 21.70km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 marca 2020

Wał Wydartowski

W końcu odkurzyłem Krossa z racji, że już trochę cieplej na dworze i można wzuć cienkie buty SPD. Przygotowania do MTB Oborniki trwają. Dzisiaj dwie ósemki w Dusznie opracowane przeze mnie, której ślad prezentuje się mniej więcej tak jak na niebiesko niżej:



Forma prezentuje się mega kiepsko, ale dużo czasu przesiedziałem bezczynnie, więc trzeba odbudować lekko parametry.
  • DST 37.49km
  • Teren 33.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 18.14km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 marca 2020

Śnieżycowy Jar

Plan na tę wyprawę zakładał trochę inny scenariusz. Miałem jechać z Krzychem, ale rano odczytałem wiadomość, że ma awarię roweru. Na stacji PKP stawiłem się sam. Ostatecznie wsiadłem do pociągu i pojechałem do Ligowca skąd znaną mi już trasą jadę najpierw na Dziewiczą Górę zaliczyć szczyt:



W tym momencie orientuję się, że licznik trochę poszalał, bo pokazywał 181 m n.p.m. a znajdywałem się na wysokości 143 m. Cóż to, trudno się mówi.
Stamtąd jadę do Czerwonaka żeby wzdłuż rzeki asfaltem dotrzeć do Bolechowa po drodze mijając pałac w Owińskach:



W Bolechowie zmieniam rodzaj nawierzchni jadąc wzdłuż szlaków nadwarciańskiego i Pętli Wokół Poznania jednocześnie. Ktoś się wybiera na pętlę w tym roku? Ja jadę na pewno:



Kieruję się na Bindugę, czyli nadwarciańską przystań kajakową w Mściszewie, by stamtąd przy brzegu Warty dotrzeć do rezerwatu od drugiej strony niż piesi.





Niestety plany krzyżuje mi niemiła niespodzianka w okolicy rzeczki Trojanka:



Ani to wjechać na tę kładkę, ani wskoczyć bo z rowerem ciężko i można się wywrócić do wody. Butów ściągać i spodni podwijać mi się nie chciało,  więc ruszyłem dalej obadać gdzie jest wężej lub może inna kładka/obalone drzewa/kłody. Tutaj niby było płytko ale bałem się zaryzykować że się zakopię (gdyby to było lato nie zawahał bym się chwili :):



I tak jadąc wzdłuż Trojanki docieram w knieje absolutne, gdzie gubię przy okazji pedała z osi. Podniosłem go, obadałem, założyłem na oś i pojechałem dalej uważając żeby nie szarpać nogą na bok żeby nie spadł. Pozostało mi dostać się do jakiejś polnej drogi i wrócić z powrotem na ul. Złotoryjską, z której zboczyłem nad Bindugę, a która prowadzi do rezerwatu. Po przekroczeniu rzeczki odechciało mi się jechać z powrotem w cięższy teren tym bardziej, że straciłem sporo czasu przed chwilą. Do rezerwatu docieram prostą drogą asfaltową od strony Starczanowa, wymijając w lesie masy ludzi brodzących nawet w klapkach w błocie :)







Jakiś czas wcześniej zbudowana została wypasiona kładka, o niebo lepsza od poprzedniej:



Z rezerwatu pognałem na kołach do domu z racji, że długo czekałbym na pociąg powrotny a nie zdążyłbym na wcześniejszy. Dalsza trasa to Murowana Goślina, Arboretum w Zielonce:





Z Zielonki kierunek na Kiszkowo, Gniezno, Trzemeszno przez Jankowo Dolne.
Z wyprawy i formy jestem zadowolony. Mimo że tempo zadałem sobie raczej rekreacyjne, to do domu wróciłem niewypompowany i z siłami na dalsze kilometry. Z założenia nie miała to być szarpanina i tak było. Jak to mówią, jak jest cel to jest i motywacja na jazdę, więc oby więcej takich dystansów w tym roku :)
  • DST 112.38km
  • Teren 26.00km
  • Czas 05:29
  • VAVG 20.49km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 marca 2020

Dookoła jeziora Popielewskiego

Dzisiejsza jazda od początku do końca w deszczu po supermokrym asfalcie. Zdecydowałem dzisiaj o zakupie błotników :) Zaliczyłem Wylatowo przez Zieleń, Popielewo. Powrót przez Chabsko, Wydartowo. Ponura pogoda:

  • DST 32.91km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 21.46km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 marca 2020

Do Duszna na męki pańskie

Dzisiaj wybrałem się w godzinach późnopopołudniowych na sprawdzenie jak wyglądam z formą na jedyne wertepy w okolicy, czyli do Duszna. Nie jest źle ale też nie jest dobrze. Wykonałem pojedyńczą ósemkę, którą opracowałem jako segment na Stravie. Masakryczne błoto jest na ścieżkach leśnych wokół wieży po tych deszczach. Później pognałem jeszcze do Ławek i z powrotem do domu asfaltami. Po drodze zauważyłem, że coś nowego buduje się przy stacji Lotos:

  • DST 35.81km
  • Teren 19.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.46km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 marca 2020

Skorzęcin/Witkowo

Ostatnio zapisałem się na wyścig (w sumie dla mnie już coroczny) DT4You MTB Maraton Oborniki 2020, a więc ruszyła motywacja i przygotowania się jak najlepiej w naszych warunkach do tego ścigu. Dzisiaj, tak samo jak ostatnio, postanowiłem pojeździć bez planu i restrykcji jakichkolwiek i udałem się na lajcie do Skorzęcina, zaliczając fragment trasy Winter Race i pierwszego laczka w nowym kole tylnym. Okazało się, że jakiś sporej wielkości kolec ciernisty wbił się w oponę i zatrzymał mnie na około 20 minut na otwartej przestrzeni bogatej w wywiejewo jak sto pindziesiąt. Po uporaniu się z tematem i spakowaniu ruszyłem dalej. Mniej więcej na wysokości skrzyżowania na Kołaczkowo i Witkowo widzę, że jakiś konkretny front deszczowy idzie w moim kierunku, więc postanawiam objechać go przez Witkowo. Udaje mi się to i jadę raptem po mokrym asfalcie, gdzie widać, że chwilę temu była tu nawałnica.

  • DST 47.31km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:13
  • VAVG 21.34km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 lutego 2020

Test nowych kół do GT

Postanowiłem powrócić z powrotem na tę stronę i na bieżąco uzupełniać wpisy! Wcześniejsze wpisy też z biegiem czasu uzupełnię.
Dzisiaj wybrałem się po tygodniu od złożenia moich nowych kółek do GT albowiem stare straciły już pasek bezpieczeństwa hamowania i wymagały wymiany.
Koła złożyłem na podstawie starych piast, które są jeszcze w dobrym stanie (deore M590 przód i tył). Nowe felgi to Accent Offrider 36H i do tego szprychy CNSpoke 3/4 czarnych i 1/4 czerwonych. Taki dalikatny upgrade :) Stare szprychy były za krótkie do nowych felg. Wahałem się czy nie podmienić ich na Stars Circle, czyli takie jakie były. Wtedy koszty sprowadziły by się do kilkudziesięciu złotych. Stwierdziłem, że skoro wymieniać na nowe to lepiej trochę lepsze kupić i mieć większą frajdę :)
Opony również wymieniłem na Schwalbe Hurricane 26x2,0" bo koniecznie chciałem mieć semislicki w tym rowerku.

Samodzielne zaplecenie i wyregulowanie okazało się być owocne i kółka śmigają aż miło. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że na tym zestawie lepiej mi się teraz w terenie jeździ niż poprzednio. Jednak jeden wypad to za mało na subiektywne odczucia. Poniżej foto jak się to teraz prezentuje:



Przydałby się do tego wszystkiego nowy amor i kierownica ale póki co wygodnie się na tym jeździ, nawet na długich dystansach, i działa, więc nie zmieniam na razie. Od dziś mam nadzieję na bardziej regularne jazdy, wpisy i ciekawsze niż w zeszłym roku tripy :)
  • DST 28.33km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 19.10km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 lutego 2020 | Uczestnicy

Skorzęcin z Mariuszem i Grzegorzem

  • DST 41.97km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 20.81km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl