Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2019
Dystans całkowity: | 682.13 km (w terenie 277.00 km; 40.61%) |
Czas w ruchu: | 36:58 |
Średnia prędkość: | 18.45 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 52.47 km i 2h 50m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 29 kwietnia 2019
Singltrek pod Smrkem dzień 2
Drugi dzień na Singlach i cały czas od rana padało. Już mieliśmy rozterkę czy w ogóle się wybrać na rower, ale w ośrodku było tak nudno, że ekipa postanawia się zebrać. Okazało się że zaliczamy największe faux pas sezonu. Wyruszamy około 10 ze Świeradowa w kierunku Czech w lekkim deszczu, po czym pada coraz mocniej i mocniej aż w końcu jedziemy w strugach rzecznych zamiast w singlach. Przemoczeni niemal całkowicie zajeżdżamy do Obří Sud w Lazne Libverda, gdzie suszymy się niemal do zera, zjadamy wypasiony obiad i ruszamy z powrotem praktycznie już bez deszczu i bez przeszkód. Mówiąc że był to zły krok, mam na myśli to, że moglibyśmy równie dobrze wyruszyć po obiedzie, zaliczyć ten sam odcinek trasy nie przemakając do suchej nitki i mieć większą frajdę, ale takie przygody też muszą się zdarzać :) Z pozytywów to zaliczamy odcinek trasy, którym wcześniej nie jeździliśmy i okazał się kozacki, oraz żaden nie zaliczył żadnych gleb czy awarii, więc mogliśmy się spokojnie oddać beztrosce. Brak zdjęć z uwagi na to, że nikt nie wziął ze sobą żadnej elektroniki.
- DST 48.78km
- Teren 33.00km
- Czas 03:38
- VAVG 13.43km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 kwietnia 2019
Singltrek pod Smrkem dzień 1
W tym roku, jak i we wcześniejszym, udało się wybrać ze znajomymi z pracy na Single pod Smrkem. Prognozy nie zapowiadały się optymistycznie ale stwierdziliśmy że warto zaryzykować. Jako że w sumie organizujemy w ramach długiego weekendu ten wypad to wiele osób się zgłosiło. Ja zabrałem ze sobą dodatkowo Krzycha z Trzemeszna i w trójkę spod Kórnika wyruszyliśmy w trasę. Na miejsce docieramy w miarę efektywnie i zaliczamy polską stronę singli, czyli Zajęcznik i Czerniawską Kopę. Satysfakcja nie z tej ziemi. Niestety nie zabrałem ze sobą aparatu i zdołałem wykonać raptem jedno selfie i jedno zdjęcie Krzycha:
- DST 38.04km
- Teren 31.00km
- Czas 02:28
- VAVG 15.42km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 kwietnia 2019
DT4You MTB Maraton Oborniki 2019
Kolejny rok z rzędu start w najlepszym, moim zdaniem, wyścigu w okolicy, czyli DT4You MTB Maraton Oborniki, który trasę ma poprowadzoną przez tereny rodem dobrane do XC. Jest to jednocześnie jedyny wyścig w jakim biorę udział w ogóle.
Dojazd na miejsce z kolegą z Mogilna. Na miejscu szybkie ogarnięcie formalności, odbiór pakietu startowego, jedzenie, picie, siku, przebieranki i wio na rozgrzewkę. Tym razem doświadczenie podpowiedziało, żeby odpocząć chwilę przed startem po rozgrzewce i tak zrobiłem :) Ustawiłem się, podobnie jak rok wcześniej, z tyłu stawki.
Start wspólny dość intensywny z racji grząskich piachów na samym początku jazdy i ciągnących się +/- 10 km. Wiedziałem, że nie ma sensu jechać wtedy na całość bo najgorsze przed nami, więc siadałem spokojnie na koło i przebrnąłem przez piachy na zupełnym luzie. Dopiero po skręcie w las, objechaniu pierwszych singli i wyjeździe na twardszą nawierzchnię zaczynam wyprzedzanie (wszedłem na obroty). Szło mi nad wyraz dobrze, prawdopodobnie dzięki kilku wyjazdom w Alpach sprzed kilku tygodni. Podjazdy nie wymęczały mnie wcale, po podjazdach wyprzedzałem całe grupy ścigantów. Na podjadanie żeli nie było wcale czasu i miejsca, więc pierwszego zjadam na raty po niespełna 40 minutach jazdy. Rozśmieszyła mnie sytuacja, gdy przejeżdżałem koło pierwszego bufetu a tam zawodnicy stali jak by czekali za hot-dogiem na stacji paliw :) Właściwie do samej mety dawałem z siebie co tylko mogłem, aczkolwiek nie zużyłem wszystkich dostępnych sił. Czułem, że mogłem dużo więcej wycisnąć na odcinkach technicznych, ale w większości nie pozwalali na to inni tarasujący drogę.
Mój wynik to:
Miejsce open: 207 na 428 (rok wcześniej 237 na 432)
Miejsce w kategorii: 33 (rok wcześniej 44)
Czas brutto: 2:31:07 (rok wcześniej 2:43:19 ale 1 km dalej)
Ogólne zadowolenie: jest progres!
Jestem średnio zadowolony z przebiegu wyścigu, ale bardzo zadowolony że udało się poprawić wynik. Na pewno dużo zawdzięczam wyjazdom w delegacji w Austrii, gdzie na jeden wyjazd miałem minimum 500 m przewyższeń. Oby forma trzymała jak najdłużej!
Poniżej kilka zdjęć dzięki firmie fotosa.pl:
Dojazd na miejsce z kolegą z Mogilna. Na miejscu szybkie ogarnięcie formalności, odbiór pakietu startowego, jedzenie, picie, siku, przebieranki i wio na rozgrzewkę. Tym razem doświadczenie podpowiedziało, żeby odpocząć chwilę przed startem po rozgrzewce i tak zrobiłem :) Ustawiłem się, podobnie jak rok wcześniej, z tyłu stawki.
Start wspólny dość intensywny z racji grząskich piachów na samym początku jazdy i ciągnących się +/- 10 km. Wiedziałem, że nie ma sensu jechać wtedy na całość bo najgorsze przed nami, więc siadałem spokojnie na koło i przebrnąłem przez piachy na zupełnym luzie. Dopiero po skręcie w las, objechaniu pierwszych singli i wyjeździe na twardszą nawierzchnię zaczynam wyprzedzanie (wszedłem na obroty). Szło mi nad wyraz dobrze, prawdopodobnie dzięki kilku wyjazdom w Alpach sprzed kilku tygodni. Podjazdy nie wymęczały mnie wcale, po podjazdach wyprzedzałem całe grupy ścigantów. Na podjadanie żeli nie było wcale czasu i miejsca, więc pierwszego zjadam na raty po niespełna 40 minutach jazdy. Rozśmieszyła mnie sytuacja, gdy przejeżdżałem koło pierwszego bufetu a tam zawodnicy stali jak by czekali za hot-dogiem na stacji paliw :) Właściwie do samej mety dawałem z siebie co tylko mogłem, aczkolwiek nie zużyłem wszystkich dostępnych sił. Czułem, że mogłem dużo więcej wycisnąć na odcinkach technicznych, ale w większości nie pozwalali na to inni tarasujący drogę.
Mój wynik to:
Miejsce open: 207 na 428 (rok wcześniej 237 na 432)
Miejsce w kategorii: 33 (rok wcześniej 44)
Czas brutto: 2:31:07 (rok wcześniej 2:43:19 ale 1 km dalej)
Ogólne zadowolenie: jest progres!
Jestem średnio zadowolony z przebiegu wyścigu, ale bardzo zadowolony że udało się poprawić wynik. Na pewno dużo zawdzięczam wyjazdom w delegacji w Austrii, gdzie na jeden wyjazd miałem minimum 500 m przewyższeń. Oby forma trzymała jak najdłużej!
Poniżej kilka zdjęć dzięki firmie fotosa.pl:
- DST 47.40km
- Teren 47.00km
- Czas 03:03
- VAVG 15.54km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 kwietnia 2019
Dziewicza Góra
Tego dnia zabrałem rower do samochodu i postanowiłem od rana polatać trochę po jakichś sensownych podjazdach z racji tego, że za dwa dni jeden z jedynych wyścigów w jakich biorę udział - DT4YOU MTB MARATON OBORNIKI. Jak się później okazało nie zapomniały nogi jak to jest podjeżdżać tyle pod górki. Przy okazji przypomniałem sobie jak wygląda ten jakże fascynujący teren.
- DST 41.03km
- Teren 27.00km
- Czas 02:25
- VAVG 16.98km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 kwietnia 2019
Z pracy
Powrót z pracy. Pogoda nie sprzyjała i całą drogę pod potworny wmordewind, o czym świadczy czas przejazdu. Udało mi się w końcu zaliczyć lasy w PK Promno między Promnem a Pobiedziskami, do którego zapuszczałem się już ładnych kilka lat. W sumie przyroda ładna ale szału nie ma.
- DST 66.25km
- Teren 10.00km
- Czas 03:23
- VAVG 19.58km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 kwietnia 2019
Do pracy
Do pracy na nockę. Pogoda sprzyjała :)
- DST 64.71km
- Teren 3.00km
- Czas 02:29
- VAVG 26.06km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 kwietnia 2019
Z młodym/Runda na Wieniec
Od rana z młodym rundka na Pasiekę i powrót przez Kozłowo i Rudki. Popołudniu pośmigać lekko po terenach Wału Wydartowskiego i dalej na Wieniec oraz dookoła Jeziora Chwałowskiego. Powrót przez Mogilno, Wylatowo, Popielewo.
- DST 77.60km
- Teren 23.00km
- Czas 03:52
- VAVG 20.07km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 kwietnia 2019
Skorzęcin wiosennie
Po święconce postanowiłem lekko pojeździć po okolicy. Na cel wybrałem Skorzęcin z zaliczeniem fragmentu trasy legendarnego już Winter Race. Obserwacja jak wiosna już na całego u nas w lasach napawa optymizmem:
Również w ośrodku już coraz żwawiej się robi a już niedługo plaże przeżyją prawdziwe oblężenie:
Również w ośrodku już coraz żwawiej się robi a już niedługo plaże przeżyją prawdziwe oblężenie:
- DST 43.94km
- Teren 27.00km
- Czas 02:01
- VAVG 21.79km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Z młodym/Gniezno z Krzychem i Mariuszem
Od rana poszedłem pojeździć ze starszym synem i przeorać go na najwyższych wzniesieniach w okolicy, czyli w Dusznie :)
Ogólnie młody dał radę.
Popołudniu razem z Krzychem wyjechaliśmy do Gniezna na spotkanie z Mariuszem i razem przez lasy Dębówca wróciliśmy do Trzemeszna.
Ogólnie młody dał radę.
Popołudniu razem z Krzychem wyjechaliśmy do Gniezna na spotkanie z Mariuszem i razem przez lasy Dębówca wróciliśmy do Trzemeszna.
- DST 78.29km
- Teren 28.00km
- Czas 04:05
- VAVG 19.17km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 kwietnia 2019
Powrót na stare śmieci
Powrót z rowerowego raju do naszych polskich płaskowyżów. Z samego wyjazdu rowerowo mało zadowolony jestem z racji bardzo małej ilości kilometrów zjeżdżonych w Alpach, natomiast sam fakt że tam jeździłem napawa mnie ogromnym optymizmem. Mam nadzieję jeszcze tam wrócić :)
Postanowiłem wyjechać się trochę pooszukiwać na tutejszych "górkach"...
Postanowiłem wyjechać się trochę pooszukiwać na tutejszych "górkach"...
- DST 39.23km
- Teren 26.00km
- Czas 01:48
- VAVG 21.79km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze