Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2017
Dystans całkowity: | 496.03 km (w terenie 140.00 km; 28.22%) |
Czas w ruchu: | 21:52 |
Średnia prędkość: | 22.68 km/h |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 55.11 km i 2h 25m |
Więcej statystyk |
Piątek, 23 czerwca 2017
Arcugowo, Niechanowo, Żydowo
Celem wypadu były odwiedziny pałacu, w którym nigdy nie byłem. Jak zwykle ekipę zorganizował Mariusz w składzie: ja, Mariusz, Kacper i Krzychu. Na miejsce dojechaliśmy sprawnie:
Stamtąd pojechaliśmy w stronę Niechanowa i lasów w Żydowie w celu wydłużenia wypadu. Z lasu wyjechaliśmy przed tablicą Gniezno na ul. Wrzesińskiej. Dalszy ciąg jazdy polnymi drogami do ul. Witkowskiej i przez Osiniec, Kujawki do Wymysłowa, gdzie ja pocisnąłem prosto przez Święte, a ekipa zgodnie ze szlakiem rowerowym niebieskim z jedynką.
Stamtąd pojechaliśmy w stronę Niechanowa i lasów w Żydowie w celu wydłużenia wypadu. Z lasu wyjechaliśmy przed tablicą Gniezno na ul. Wrzesińskiej. Dalszy ciąg jazdy polnymi drogami do ul. Witkowskiej i przez Osiniec, Kujawki do Wymysłowa, gdzie ja pocisnąłem prosto przez Święte, a ekipa zgodnie ze szlakiem rowerowym niebieskim z jedynką.
- DST 54.03km
- Teren 14.00km
- Czas 02:15
- VAVG 24.01km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 czerwca 2017
Piechcin, Barcin, Gąsawka
W ten dzień Mariusz zorganizował wypad popołudniowy do Piechcina. Uzbierało się trzech chłopa: ja, Mariusz i Kacper. Jako, że i tak chciałem tam jechać w najbliższym czasie, to z entuzjazmem przyjąłem challenge. Wiedzieliśmy, że uda nam się w ten dzień uzbierać 100 km, więc trochę lepiej się przygotowaliśmy. W pierwszą stronę jazda przez Wieniec, fotografując widoki na jezioro Wienieckie:
Dalszy ciąg prowadzi przez pola i lasy do Parlinka, skąd jakimiś asfaltowymi drogami docieramy w okolice hałdy w Piechcinie:
Chłopaki zauważają i fotografują też lokalne kozy:
Jedziemy już prosto do zbiornika wodnego po starych wykopach, gdzie bez mrugnięcia okiem wskakuję do ciepłej wody w celu orzeźwienia:
Około pół godziny później zbieramy się i jedziemy zobaczyć wielką japę po wykopach nie zalaną wodą:
Dalej ciśniemy do Barcina na rynek:
A następnie nad kanał w okolicy:
W drodze powrotnej przez Wójcin zajeżdżamy do Annowa, gdzie znajduje się lotnisko leśne, lecz tam już nic nie widać oprócz chałupy, więc nie było co fotografować. Dalej jedziemy przez Laski Wielkie do Chomiąży Szlacheckiej, Gąsawki, gdzie zajeżdżam zobaczyć nieczynny zrujnowany ośrodek i gubię kompanów, którzy pojechali przede mną. Leśnostradą do Gołąbek jadę już sam, zajeżdżam na plażę na chwilę spoczynku, aż tu nagle po kilku minutach dojeżdżają ci co uciekli. Okazało się, że pojechali jeszcze do rezerwatu. Dalsza droga już bez fajerwerek prosto do domu, gdzie w sam raz udaje się przekroczyć barierę 100 km :)
Dalszy ciąg prowadzi przez pola i lasy do Parlinka, skąd jakimiś asfaltowymi drogami docieramy w okolice hałdy w Piechcinie:
Chłopaki zauważają i fotografują też lokalne kozy:
Jedziemy już prosto do zbiornika wodnego po starych wykopach, gdzie bez mrugnięcia okiem wskakuję do ciepłej wody w celu orzeźwienia:
Około pół godziny później zbieramy się i jedziemy zobaczyć wielką japę po wykopach nie zalaną wodą:
Dalej ciśniemy do Barcina na rynek:
A następnie nad kanał w okolicy:
W drodze powrotnej przez Wójcin zajeżdżamy do Annowa, gdzie znajduje się lotnisko leśne, lecz tam już nic nie widać oprócz chałupy, więc nie było co fotografować. Dalej jedziemy przez Laski Wielkie do Chomiąży Szlacheckiej, Gąsawki, gdzie zajeżdżam zobaczyć nieczynny zrujnowany ośrodek i gubię kompanów, którzy pojechali przede mną. Leśnostradą do Gołąbek jadę już sam, zajeżdżam na plażę na chwilę spoczynku, aż tu nagle po kilku minutach dojeżdżają ci co uciekli. Okazało się, że pojechali jeszcze do rezerwatu. Dalsza droga już bez fajerwerek prosto do domu, gdzie w sam raz udaje się przekroczyć barierę 100 km :)
- DST 100.70km
- Teren 19.00km
- Czas 04:18
- VAVG 23.42km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 czerwca 2017
Dookoła miasta, park Baba
Wyjechałem przetestować naprostowaną przeze mnie przerzutkę. Naprawa odj****a perfekcyjnie :)
- DST 7.06km
- Teren 2.00km
- Czas 00:21
- VAVG 20.17km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 czerwca 2017
Boże Ciało na rowerze
Pomimo braku sił nie mogłem odmówić sobie połowy dnia na rowerze. Wybrałem się najpierw w kierunku wieży w Dusznie trasą przez Folusz. Dziś na wieżę spory ruch:
Z wieży rzut na elektrownię w Pątnowie całkiem nieźle dziś widoczną:
Hałda w Piechcinie też nieźle się prezentowała:
Jeszcze rzut w kierunku Przyjmy na świetne zieleniejące wały:
I jazda dalej. Pognałem w kierunku Ignalina, by wykręcić na Przyjmę. Stamtąd Palędzie Dolne i Górne, wykręciłem na Niestronno, aby objechać jezioro Wienieckie, ale nie udało mi się to ze względu na pomylenie skrętów w pewnym momencie. Wyjechałem w Kopczynie a dalej pojechałem do Mogilna, by ustanowić sobie przerwę przy fontannie, gdzie również ruch spory:
W Mogilnie podjąłem decyzję, by udać się jeszcze do Skorzęcina, ale im dalej jechałem, tym chęci coraz bardziej kazały mi zakończyć jazdę na Trzemżalu. Postanowiłem jednak po drodze wykręcić nad jezioro Kamienieckie, gdzie singlem wzdłuż czerwonego szlaku wyjechałem w Myślęcinku. Tam wykręciłem w las aby pojechać nieznanymi szlakami do szosy Trzemżal - Orchowo w okolicy Powidzkiego Parku Krajobrazowego. Udało mi się dopiero wyjechać w Słowikowie, więc wykręciłem na Jerzykowo. Tam uchwyciłem krowy na leniwym wypasie:
Z asfaltowej po drodze wykręciłem na fragment trasy Winter Race i zaliczyłem po drodze glebę chyba #6 w tym roku. Wpadłem w bruzdę utworzoną przez wąskie koła ciągnika i chcąc wyjechać z niej dość agresywnie wykręciłem prosto na pagórek na czołówkę. Straty w ludziach żadne, natomiast straty w sprzęcie są takie, że skrzywiła mi się tylna przerzutka na tyle, że na 3 biegu wózek ociera o szprychy. Nie wiem jak to zrobiłem... Wstępne oględziny wykazały skrzywienie haka przerzutki, więc nie powinno być problemu z naprostowaniem tym bardziej, że dysponuję odpowiednim sprzętem DIY do prostowania haków. Wózek i górna część zmieniarki wydają się być proste. W okrojonej funkcjonalności sprzętu dojechałem do ośrodka, gdzie odpocząłem chwilę i pojechałem dalej przez lasy do Gaju, a dalej prosto do Trzemeszna polnymi ścieżkami.
Z wieży rzut na elektrownię w Pątnowie całkiem nieźle dziś widoczną:
Hałda w Piechcinie też nieźle się prezentowała:
Jeszcze rzut w kierunku Przyjmy na świetne zieleniejące wały:
I jazda dalej. Pognałem w kierunku Ignalina, by wykręcić na Przyjmę. Stamtąd Palędzie Dolne i Górne, wykręciłem na Niestronno, aby objechać jezioro Wienieckie, ale nie udało mi się to ze względu na pomylenie skrętów w pewnym momencie. Wyjechałem w Kopczynie a dalej pojechałem do Mogilna, by ustanowić sobie przerwę przy fontannie, gdzie również ruch spory:
W Mogilnie podjąłem decyzję, by udać się jeszcze do Skorzęcina, ale im dalej jechałem, tym chęci coraz bardziej kazały mi zakończyć jazdę na Trzemżalu. Postanowiłem jednak po drodze wykręcić nad jezioro Kamienieckie, gdzie singlem wzdłuż czerwonego szlaku wyjechałem w Myślęcinku. Tam wykręciłem w las aby pojechać nieznanymi szlakami do szosy Trzemżal - Orchowo w okolicy Powidzkiego Parku Krajobrazowego. Udało mi się dopiero wyjechać w Słowikowie, więc wykręciłem na Jerzykowo. Tam uchwyciłem krowy na leniwym wypasie:
Z asfaltowej po drodze wykręciłem na fragment trasy Winter Race i zaliczyłem po drodze glebę chyba #6 w tym roku. Wpadłem w bruzdę utworzoną przez wąskie koła ciągnika i chcąc wyjechać z niej dość agresywnie wykręciłem prosto na pagórek na czołówkę. Straty w ludziach żadne, natomiast straty w sprzęcie są takie, że skrzywiła mi się tylna przerzutka na tyle, że na 3 biegu wózek ociera o szprychy. Nie wiem jak to zrobiłem... Wstępne oględziny wykazały skrzywienie haka przerzutki, więc nie powinno być problemu z naprostowaniem tym bardziej, że dysponuję odpowiednim sprzętem DIY do prostowania haków. Wózek i górna część zmieniarki wydają się być proste. W okrojonej funkcjonalności sprzętu dojechałem do ośrodka, gdzie odpocząłem chwilę i pojechałem dalej przez lasy do Gaju, a dalej prosto do Trzemeszna polnymi ścieżkami.
- DST 83.22km
- Teren 46.00km
- Czas 04:02
- VAVG 20.63km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 czerwca 2017
Do pracy/z pracy
- DST 38.65km
- Teren 6.00km
- Czas 01:41
- VAVG 22.96km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 czerwca 2017
Do pracy/z pracy
- DST 38.45km
- Teren 6.00km
- Czas 01:43
- VAVG 22.40km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy/z pracy + Skorzęcin z ekipą
Piątkowy powrót z pracy tragedia pod względem zmęczenia. Dosłownie zasypiałem na rowerze. Po odespaniu nocek zgadałem się późnym popołudniem z Mariuszem, Grzegorzem i Krzychem na wspólne pojeżdżenie. Wyjechałem jednak za wcześnie ze względu na błąd w komunikacji i pozostało mi pokręcić chwilę po mieście. Zajechałem nad jezioro Popielewskie z myślą o singlu wzdłuż brzegu nad manhattanem. Droga jednak w pewnym momencie robi się nieprzejezdna:
Po zbiórce udaliśmy się przez park miejski i Miaty do lasu w Gaju i fragmentem trasy Winter Race do ośrodka. Powrót przez Ćwierdzin i Krzyżówkę. W końcu jakiś normalny wypad poza jazdą do pracy. Do pełnej setki nie dociągnąłem ze względu na i tak spóźniony powrót.
Po zbiórce udaliśmy się przez park miejski i Miaty do lasu w Gaju i fragmentem trasy Winter Race do ośrodka. Powrót przez Ćwierdzin i Krzyżówkę. W końcu jakiś normalny wypad poza jazdą do pracy. Do pełnej setki nie dociągnąłem ze względu na i tak spóźniony powrót.
- DST 95.57km
- Teren 29.00km
- Czas 04:13
- VAVG 22.66km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 czerwca 2017
Do pracy/z pracy
- DST 39.88km
- Teren 10.00km
- Czas 01:42
- VAVG 23.46km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 czerwca 2017
Do pracy/z pracy
- DST 38.47km
- Teren 8.00km
- Czas 01:37
- VAVG 23.80km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze