Sobota, 25 lipca 2020
Trek Extreme MTB Challenge: Rozgrzewka Głuszyca - objazd trasy
Wybraliśmy się ze znajomymi na weekend do Głuszycy pod Wałbrzychem na pojeżdżenie po górach. Trzech znajomych miało zamiar wystartować w tytułowym wyścigu nazajutrz, natomiast ja z moimi mocami pojechałem tam jedynie na objazd trasy. Dojazd dosyć sprawny ale z opóźnieniem, zakwaterowanie nieopodal, bo w Jedlinie Zdrój, przebranie w ciuchy kolarskie i jazda.
Formalna wersja trasy zakłada 100 km i 4000 m w pionie. Wersja rozgrzewkowa wynosiła "zaledwie" 35 km i około 1500 m w pionie, co jest dla mnie wystarczającym jak na moją formę dystansem. Na początek jednak zjazd z Jedlina Zdrój do Głuszycy i odszukanie trasy. Na dzień dobry zauważamy, że w okolice startu dojeżdża policja na jakiś patrol. Okazało się na drugi dzień, że początek ten zostaje zmieniony z uwagi na znalezienie niewybuchu z okresu II Wojny Światowej, czyli w zasadzie byliśmy tego świadkami i przejeżdżaliśmy obok tego. trasa składa się w zasadzie z samych podjazdów, bo zjazdy to typowe ścianki techniczne w dół, więc szybkie wytracanie wysokości. Wiele podjazdów pod 20%, których mój napęd z moją nogą sobie nie radzi. Po drodze oczywiście rzut okiem na widoki:
Koledzy narzucają mocne tempo, więc urywają mnie pod koniec trasy. Po fascynującym zjeździe z Osówki do Głuszycy pozostaje jeszcze na dobitkę podjazd do samej Jedliny Zdrój.
Formalna wersja trasy zakłada 100 km i 4000 m w pionie. Wersja rozgrzewkowa wynosiła "zaledwie" 35 km i około 1500 m w pionie, co jest dla mnie wystarczającym jak na moją formę dystansem. Na początek jednak zjazd z Jedlina Zdrój do Głuszycy i odszukanie trasy. Na dzień dobry zauważamy, że w okolice startu dojeżdża policja na jakiś patrol. Okazało się na drugi dzień, że początek ten zostaje zmieniony z uwagi na znalezienie niewybuchu z okresu II Wojny Światowej, czyli w zasadzie byliśmy tego świadkami i przejeżdżaliśmy obok tego. trasa składa się w zasadzie z samych podjazdów, bo zjazdy to typowe ścianki techniczne w dół, więc szybkie wytracanie wysokości. Wiele podjazdów pod 20%, których mój napęd z moją nogą sobie nie radzi. Po drodze oczywiście rzut okiem na widoki:
Koledzy narzucają mocne tempo, więc urywają mnie pod koniec trasy. Po fascynującym zjeździe z Osówki do Głuszycy pozostaje jeszcze na dobitkę podjazd do samej Jedliny Zdrój.
- DST 62.71km
- Teren 37.00km
- Czas 04:28
- VAVG 14.04km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj