Niedziela, 21 października 2018
[2/2] Singltrek Pod Smrkem
Na drugi dzień wyjazdowy zaplanowaliśmy dużo mniejszy dystans z racji powrotu o ludzkiej godzinie do domu. Decyzja padła na tzw. stronę lżejszą czeskiej strony Singli. Dojazd na parking w okolice granicy państw, co by nie marnować czasu od bazy noclegowej i obczajenie mapy:
Wyszło, że zaliczamy szlak niebieski z odbiciem na czerwony po północnej stronie drogi, po czym odbijamy na Rapický Okruh i Czerniawską Kopę. Spodziewaliśmy się czegoś łatwego po tym niebieskim szlaku, ale przy szybkim tempie i tam było czasem co robić, natomiast było płasko. Zjazd na czerwony szlak przegapiliśmy, więc dokończyliśmy szlak niebieski i przeskoczyliśmy na wspomniany Rapický Okruh. Od razu było czuć przeskok w przewyższeniach. Tam jedno porządne kółeczko, pakowanie i jazda do domu. Zdjęć za dużo nie ma z tego dnia, za to wrażeń sporo.
Podsumowując, wyjazd konkretny. Na pewno wrócę jeszcze tam żeby dokończyć ścieżki którymi nie jechaliśmy. Jest to bardzo dobre miejsce, żeby poćwiczyć technikę, wytrzymałość, moc jak i inne aspekty jazdy na rowerze. Dopiero tutaj poznałem po co są hamulce, amortyzator i mały blat w korbie :) Zauważyłem też jakie zalety może mieć amortyzacja z tyłu w fullu i już wiem, że nie potrzebne mi to w naszej wielkopolskiej płaskiej rzeczywistości. Śmiało mogę polecić każdemu te ścieżki i są warte odwiedzenia nawet dla ludzi z Pomorza :)
Wyszło, że zaliczamy szlak niebieski z odbiciem na czerwony po północnej stronie drogi, po czym odbijamy na Rapický Okruh i Czerniawską Kopę. Spodziewaliśmy się czegoś łatwego po tym niebieskim szlaku, ale przy szybkim tempie i tam było czasem co robić, natomiast było płasko. Zjazd na czerwony szlak przegapiliśmy, więc dokończyliśmy szlak niebieski i przeskoczyliśmy na wspomniany Rapický Okruh. Od razu było czuć przeskok w przewyższeniach. Tam jedno porządne kółeczko, pakowanie i jazda do domu. Zdjęć za dużo nie ma z tego dnia, za to wrażeń sporo.
Podsumowując, wyjazd konkretny. Na pewno wrócę jeszcze tam żeby dokończyć ścieżki którymi nie jechaliśmy. Jest to bardzo dobre miejsce, żeby poćwiczyć technikę, wytrzymałość, moc jak i inne aspekty jazdy na rowerze. Dopiero tutaj poznałem po co są hamulce, amortyzator i mały blat w korbie :) Zauważyłem też jakie zalety może mieć amortyzacja z tyłu w fullu i już wiem, że nie potrzebne mi to w naszej wielkopolskiej płaskiej rzeczywistości. Śmiało mogę polecić każdemu te ścieżki i są warte odwiedzenia nawet dla ludzi z Pomorza :)
- DST 33.34km
- Teren 32.00km
- Czas 02:12
- VAVG 15.15km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj