Piątek, 31 marca 2017
Gołąbki rodzinnie
Jako, że starszy syn został porwany przez dziadków, postanowiliśmy z małżonką zapewnić atrakcji młodszemu. Zdecydowaliśmy się na pierwszą wycieczkę młodego w rowerowym foteliku. Z początku bał się, że wypadnie, ale po chwili się uspokoił i napawał widokami. Obraliśmy kierunek Gołąbki i dojechaliśmy do Jeziora Wieśniata, gdzie zrobiliśmy dłuższy postój:
Napotkaliśmy wiele atrakcji. Między innymi żaby:
i nigdy przeze mnie nie spotkany widok raka. Udało mi się wyłowić samicę raka błotnistego:
Oczywiście po sesji wypuściłem modelkę z powrotem. Jest to gatunek objęty ochroną.
Ogólnie dzień spędzony fajnie, szkoda tylko, że nie wzięliśmy prowiantu na ognisko. Przynajmniej starszemu było mniej żal :P
Napotkaliśmy wiele atrakcji. Między innymi żaby:
i nigdy przeze mnie nie spotkany widok raka. Udało mi się wyłowić samicę raka błotnistego:
Oczywiście po sesji wypuściłem modelkę z powrotem. Jest to gatunek objęty ochroną.
Ogólnie dzień spędzony fajnie, szkoda tylko, że nie wzięliśmy prowiantu na ognisko. Przynajmniej starszemu było mniej żal :P
- DST 28.29km
- Czas 01:40
- VAVG 16.97km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A to nie Ty powinieneś czasem z tym fotelikiem zasuwać? :D Nie dość, że rower cięższy dał kobiecie, to jeszcze fotelik z dzieckiem w pakiecie :D Co do raków, to ostatni raz widziałem w Jankowie Dolnym jakieś 21-22 lata temu :o
maniek1981 - 22:00 niedziela, 9 kwietnia 2017 | linkuj
Po czym poznałeś że to rak błotnisty?
Na Wieśniacie widzę że poziom wody cały czas marny. sebekfireman - 18:06 sobota, 1 kwietnia 2017 | linkuj
Komentuj
Na Wieśniacie widzę że poziom wody cały czas marny. sebekfireman - 18:06 sobota, 1 kwietnia 2017 | linkuj