Wtorek, 29 lipca 2014
Skorzęcin przez północną stronę Gniezna
Był to dla mnie dzień wolny od wszystkiego, więc oczywistym jest, że wykorzystuję go na rower :)
Postanowiłem zinfiltrować niedawno powstały szlak zielony "z jedynką" oznaczony w ten sposób:
Ogólne wrażenia? Wjechałem na niego od strony Dębówca, wiedzie on przez super terenowy las, w którym można podziwiać mniej więcej takie widoki:
Swoją drogą można tam nieźle poćwiczyć do maratonów w XC (widziałem nawet, że GKKG organizowali tu zawody). A jedzie się takimi ścieżkami (niektóre są jeszcze bardziej nieprzejezdne):
Jest też mostek nad rzeką Wełną, który można było podziwiać podczas spływów organizowanych w okolicach kwietnia - czerwca:
Niestety wyjeżdżając z lasu kończy się atrakcyjność tego szlaku. W dalszym ciągu nuda, nuda, nuda......
Trochę jestem zawiedziony, że szlak ten w taki sposób się kończy. Ciągle tylko asfalt na zmianę z polnymi ścieżkami, zero krajobrazów i do tego w większości drogi miałem wmordewind, który pozwalał jechać niekiedy 12 km/h...
Zirytowany postanowiłem, że opanuję inny szlak i decyzja padła na szlak niebieski z "jedynką", który prowadzi do Skorzęcina i łączy się w kilku miejscach z niebieskim szlakiem Powidzkiego Parku Krajobrazowego.
Szlak ten po części był mi znany. Zdziwiłem się trochę, że z rynku w Gnieźnie trzeba jechać prawie na koniec ul. Witkowskiej, żeby później skręcić na Lubochnię przez Osiniec. Od Lubochni zaczynają się naprawdę ciekawe tereny PPK, które były mi dobrze znane i nawet poznałem kilka ciekawych ścieżek, którymi wcześniej nie jeździłem. W Skorzęcinie postój na obiad i kąpiel w jeziorze naturalnie i dalej pognałem do Gaju niebieskim szlakiem z "jedynką", żeby między innymi dokręcić do setki. Za Gajem już nie chciało mi się wracać szlakiem do Gniezna, bo tamtą część już kiedyś zwiedziłem. Podsumowując: szlak zielony odradzam (jedynie lasy w Dębówcu są godne uwagi), szlak niebieski polecam!
Postanowiłem zinfiltrować niedawno powstały szlak zielony "z jedynką" oznaczony w ten sposób:
Ogólne wrażenia? Wjechałem na niego od strony Dębówca, wiedzie on przez super terenowy las, w którym można podziwiać mniej więcej takie widoki:
Swoją drogą można tam nieźle poćwiczyć do maratonów w XC (widziałem nawet, że GKKG organizowali tu zawody). A jedzie się takimi ścieżkami (niektóre są jeszcze bardziej nieprzejezdne):
Jest też mostek nad rzeką Wełną, który można było podziwiać podczas spływów organizowanych w okolicach kwietnia - czerwca:
Niestety wyjeżdżając z lasu kończy się atrakcyjność tego szlaku. W dalszym ciągu nuda, nuda, nuda......
Trochę jestem zawiedziony, że szlak ten w taki sposób się kończy. Ciągle tylko asfalt na zmianę z polnymi ścieżkami, zero krajobrazów i do tego w większości drogi miałem wmordewind, który pozwalał jechać niekiedy 12 km/h...
Zirytowany postanowiłem, że opanuję inny szlak i decyzja padła na szlak niebieski z "jedynką", który prowadzi do Skorzęcina i łączy się w kilku miejscach z niebieskim szlakiem Powidzkiego Parku Krajobrazowego.
Szlak ten po części był mi znany. Zdziwiłem się trochę, że z rynku w Gnieźnie trzeba jechać prawie na koniec ul. Witkowskiej, żeby później skręcić na Lubochnię przez Osiniec. Od Lubochni zaczynają się naprawdę ciekawe tereny PPK, które były mi dobrze znane i nawet poznałem kilka ciekawych ścieżek, którymi wcześniej nie jeździłem. W Skorzęcinie postój na obiad i kąpiel w jeziorze naturalnie i dalej pognałem do Gaju niebieskim szlakiem z "jedynką", żeby między innymi dokręcić do setki. Za Gajem już nie chciało mi się wracać szlakiem do Gniezna, bo tamtą część już kiedyś zwiedziłem. Podsumowując: szlak zielony odradzam (jedynie lasy w Dębówcu są godne uwagi), szlak niebieski polecam!
- DST 106.04km
- Teren 38.00km
- Czas 05:30
- VAVG 19.28km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ten pierwszy szlak jest całkiem fajny, ale nie w porze letniej. Najlepszy czas to wczesna wiosna albo późna jesień. Mam jednak na myśli ten odcinek przez lasy - jak to dalej biegnie to nie pamiętam.
sebekfireman - 14:37 czwartek, 31 lipca 2014 | linkuj
Komentuj