Objazd trasy Winter Race 2015
Na sobotę umówiłem się z Mariuszem, który wcześniej już badał tą trasę i ją zna. Jadę standardową trasą przez Gaj i las, w którym śnieg jeszcze się utrzymuje i nie pozwala rozwinąć prędkości. Dukty wyglądają tak:


Na miejsce zbiórki dojeżdżam równo na 13:15 i posilam się bananem i bułką jak Małysz za czasów kariery skoczka (bułka jednak przybrana w wędlinę i ser). Mariusz, lekko spóźniony, dojeżdża z kolegą Krzysztofem, który wyjechał na pierwszą wycieczkę w tym roku. Po spotkaniu i chwili pogawędki ruszamy w las. Ja cisnę kawałek za kolegami, którzy narzucili niezłe tempo, żeby nie wywalić się na błocie ani nie wpaść w jakąś dziurę. Trasa ogólnie ciekawa. Kilka zjazdów, kilka podjazdów, trochę trawy, korzeni, luźnej ziemi. Jest co robić na wyścigu :)
Objeżdżamy kółeczko, robimy fotę pod słońce na molo:

i ruszamy na Trzemeszno przez Sokołowo. Odbijamy na Piaski, bo Krzysztof wraca do Gniezna przez Lubochnię. Po drodze opada lekko z sił, ale daje radę. Dalej przez Miaty już tylko z Mariuszem ciśniemy na Trzemeszno na obiady.


Na miejsce zbiórki dojeżdżam równo na 13:15 i posilam się bananem i bułką jak Małysz za czasów kariery skoczka (bułka jednak przybrana w wędlinę i ser). Mariusz, lekko spóźniony, dojeżdża z kolegą Krzysztofem, który wyjechał na pierwszą wycieczkę w tym roku. Po spotkaniu i chwili pogawędki ruszamy w las. Ja cisnę kawałek za kolegami, którzy narzucili niezłe tempo, żeby nie wywalić się na błocie ani nie wpaść w jakąś dziurę. Trasa ogólnie ciekawa. Kilka zjazdów, kilka podjazdów, trochę trawy, korzeni, luźnej ziemi. Jest co robić na wyścigu :)
Objeżdżamy kółeczko, robimy fotę pod słońce na molo:

i ruszamy na Trzemeszno przez Sokołowo. Odbijamy na Piaski, bo Krzysztof wraca do Gniezna przez Lubochnię. Po drodze opada lekko z sił, ale daje radę. Dalej przez Miaty już tylko z Mariuszem ciśniemy na Trzemeszno na obiady.
- DST 52.28km
- Teren 24.00km
- Czas 02:45
- VAVG 19.01km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 lutego 2015
Morasko
Trening w ciężkim terenie. Jechałem z zamysłem zrobienia około 20 km po tamtejszych trasach. Dałem radę tylko 13. Na miejscu spotkałem kolarza, który widząc jak się miotam po ścieżkach bez pomysłu, oprowadził mnie po jednym z wariantów trasy. Po jednym kółku, wydymany jak parowóz, postanowiłem zrobić jeszcze jedno. Trzecie kółko to już w ponad połowie podprowadzanie na podjazdach i ledwo pokonane zakręty na zjazdach. Stwierdzam, że oponki, które kupiłem kompletnie nie nadają się na tą trasę. Ślizgają się na błocie i korzeniach, grzęzą w kamieniach, mało sztywne na zakrętach. Dobrze radzą sobie w grząskim piachu, na asfalcie, szutrze i innych utwardzonych powierzchniach. Testy jednak nadal trwają. Jak mi nie przypasują to sprzedam i kupię Crossmarki 2.1. Ogólnie niby szerokość 2.0 a wyglądają jak 1.5... Wymęczony jak jeniec po torturach powracam tą samą drogą, którą przyjechałem. Po drodze napotkałem ścieżkę, która przeznaczona jest dla fanów kolarstwa grawitacyjnego ( masochistów :P ), na której największe wrażenie zrobiła na mnie taka hopa (niemalże wyższa ode mnie):

- DST 36.60km
- Teren 13.00km
- Czas 02:21
- VAVG 15.57km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 lutego 2015
Do przedszkola
- DST 3.00km
- Czas 00:10
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 lutego 2015
Miasto
- DST 8.90km
- Czas 00:31
- VAVG 17.23km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 lutego 2015
Miasto
- DST 14.20km
- Czas 00:42
- VAVG 20.29km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 lutego 2015
Przedszkole
- DST 3.00km
- Czas 00:11
- VAVG 16.36km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 lutego 2015
Miasto/lasek marceliński
Wpadłem obejrzeć lasek marceliński przy okazji zakupu nowych opon - Geax AKA 2.0. Tym razem wybrałem nieco węższe opony w miejsce czołgowatych Continentali Race King 2.2. Mam nadzieję, że opinie się sprawdzą :) Lasek swoją drogą to dobre miejsce dla spacerowiczów i narciarzy, bo znalazłem dosyć niezły stok dla amatorów. Jak jest śnieg, to pewnie nie ma gdzie palca wcisnąć... Dla rowerzystów raczej słabe, chyba że tych niedzielnych :)
- DST 33.20km
- Teren 8.00km
- Czas 01:43
- VAVG 19.34km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 lutego 2015
Trening do Kórnika
Legenda głosi, że kiedyś dojechałem do Kórnika i nie padało. Patrzę, że za oknem wali słońcem i prawie 10 stopni na termometrze, więc postanowiłem sprawdzić tę historię. Niezła jazda przez dolinę Głuszyny. Koło lotniska startują akurat odrzutowce i pęka głowa. W Kórniku zauważam, że łańcuch mi się prawie zerwał (pin się wysmyknął z ogniwa) ale szybko naprawiam awarię spinką. Nie padało - mit obalony.
- DST 59.10km
- Teren 25.00km
- Czas 02:53
- VAVG 20.50km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lutego 2015
Trening do Puszczykowa
Zaległy wpis z wypadu do Puszczykowa. Po tym wyjeździe znowu dopada mnie choroba na kolejny tydzień - gorączka, katar, kaszel (standardzik z tego co słyszałem w Poznaniu). Tym wyjazdem rozpoczynam cykl treningów, żeby jako tako przygotować się do Winter Race 2015 w Skorzęcinie (z racji tego, że przez chorobę forma zlekka spadła). Dojazd do Puszczykowa niebieskim szlakiem nad Wartą i powrót tą samą drogą. Pogoda nie zachęcała. Śnieg, który padając działał jak grad, wszędzie błoto, 1 stopień na termometrze. Pod samą chatą łapię kapcia (kolec róży w oponie)

- DST 38.90km
- Teren 32.00km
- Czas 02:02
- VAVG 19.13km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 lutego 2015
Miasto
- DST 11.60km
- Czas 00:35
- VAVG 19.89km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze