Informacje

  • Wszystkie kilometry: 55146.74 km
  • Km w terenie: 8573.55 km (15.55%)
  • Czas na rowerze: 109d 03h 25m
  • Prędkość średnia: 21.05 km/h
  • Więcej informacji.
2022 baton rowerowy bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy GrubyTno.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Statystyki odwiedzin

Niedziela, 15 października 2017

Zakończenie sezonu motocyklowego w Gnieźnie

Tę niedzielę uznałem za dobrą do pokręcenia w trybie niezmuszeniowym. Z tego tytułu ustaliłem, że pojadę do Gniezna z dwóch powodów: po pierwsze - "odbiór techniczny" nowego obiektu na terenie dawnych koszar przy ul. Wrzesińskiej, mianowicie pumptracka, a po drugie - obczajenie wydarzenia związanego z zakończeniem sezonu motocyklowego 2017. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Początkowo miałem jechać rano z ekipą z Trzemeszna, którzy jechali w tym samym kierunku, ale objazdem przez Duszno, ale plany się pokrzyżowały i mogłem ruszyć dopiero po południu. Po drodze spotkałem Grzegorza, który oznajmił, że niedawno wrócili do domu, więc byłem pewny, że się już z nimi nie minę. Początkowo obrałem kierunek skarpy na Wierzbiczanach przez święte, z której jak zwykle rozlega się świetny widok (tym bardziej, że już liście opadają i nie zasłaniają widoku):



Dalej w okolicy działek odbiłem na niebieski szlak z jedynką, by dotrzeć do plaży w Jankowie Dolnym. Tam dosłownie postój na łyk wody i jazda do Jankowa Dolnego, gdzie wyjechałem koło oczyszczalni ścieków. Przejeżdżając koło kościoła zauważyłem, że odbywa się jakaś akcja ratunkowa z udziałem śmigłowca LPR i tłumem zainteresowanych, kręcących reportaże. Nie zastanawiając się dołączyłem do nich :)



W Jankowie wykręciłem w wąską asfaltówkę i szutrem pod i przy DK15 dotarłem do ul. Wełnickiej, skąd odbiłem nad Jezioro Winiary.



Dalej dotarłem na rynek, gdzie zastałem zbyt małą ilość motocykli, żeby sądzić, że to w tym miejscu odbywa się rzeczone wydarzenie:



Jako, że nie wiedziałem gdzie to się odbywa, pojechałem wzdłuż Jeziora Jelonek i przez Dalki do ul. Wrzesińskiej. Tam klimat już bardziej mi pasował do jakiegokolwiek wydarzenia. Okazało się, że pumptrack powstał w tym samym miejscu, w którym zjechali się motocykliści, więc upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu :) Sam pumptrack wygląda tak (jeszcze nie odebrany oficjalnie, a już ostro katowany przez modzież):



Stwierdziłem, że nie pcham się z moim rowerem i umiejętnościami w ten gąszcz i objadę okolicę. Przy parkingu PWSZ zastałem sporą ilość parkujących jednośladów:



Kawałek dalej ze swoim asortymentem rozstawiło się Stowarzyszenie Miłośników Sprzętu Wojskowego:



Zjechali się też właściciele innych klasyków:





Prawdopodobnie trafiłem już na zaawansowany etap zlotu, bo większość uczestników pewnie już się rozjechała w swoje strony. Droga powrotna to jazda przez Tajwan, ul. Słoneczną, gdzie w miejscu dawnych trzech mostów utworzono już pas ruchu w celu wyeliminowania świateł:



Można by rzec, że droga do mojej dawnej pracy to teraz będzie istne El Dorado :) Dalej jazda przez Lubochnię, Kujawki, wykręt na Miaty i prosto do domu zaliczając jeszcze park. Niedziela spędzona świetnie, choć mało kilometrów.
  • DST 54.00km
  • Teren 19.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 19.88km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 października 2017

Serwis tylnego koła

Powtórka z rozrywki, czyli kolejna strzelona szprycha zauważona już na wyścigu w Łopuchowie. Ile jeszcze szprych walnie pod moim tyłkiem zanim zbankrutuję?
  • DST 4.60km
  • Czas 00:12
  • VAVG 23.00km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 października 2017

Jastrzębowo

  • DST 14.45km
  • Czas 00:35
  • VAVG 24.77km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 października 2017

Bike Cross Maraton Łopuchowo

W niedzielę wybraliśmy się ekipą z Trzemeszna ponownie na wyścig z cyklu Bike Cross Maraton. Tym razem to już ostatni wyścig w tym roku. A szkoda bo spodobała mi się ta rozrywka rowerowa :)
Od samego przyjazdu na miejsce startu byliśmy pesymistycznie nastawieni co do pogody. Padało całą drogę dojazdową, było zimno (niespełna 10*C) i dosyć wietrznie. W domu przygotowałem się odpowiednio zjadając lekkie śniadanie i zabierając wszystko co mi potrzebne na wyścig (wyciągnąłem wnioski z poprzedniego startu). Podczas rozgrzewki okazało się, że aura robi się o wiele przyjemniejsza na tyle, że rozważam jazdę w krótkim. Wygrywa jednak rozsądek i pozostaję przy długich ciuchach, bo mamy w końcu październik.

Start odbywa się nie po mojej myśli. Ruszam na szarym końcu sektora gdyż załączył mi się wysoki puls w wyniku stresu. Nogi zrobiły się miękkie i sam start odbywał się po nasiąkniętym wodą boisku co sprawiało wrażenie jak by się jechało po gąbce. Po uspokojeniu, wyjechaniu na asfalt i wzięciu łyka z bidonu zacząłem kręcić tak jak powinienem, doganiając mój sektor i końcówkę z sektora kobiet. Już przed wjazdem w teren miałem wyprzedzonych większość, która mogła by zawadzać. Jednak do 15 kilometra miałem wrażenie że wyprzedzam tylko kobiety i dzieci, co pewnie było złudnym wrażeniem, bo wśród wyprzedzanych byli oczywiście również inni. Jak to bywa u mnie, bilans wyprzedzonych i wyprzedzających wychodzi mniej więcej na zero, natomiast tempo uważałem za dość konkretne (chociażby ze względu na to, że w pewnych momentach miałem myśli o zatrzymaniu się :). Jakoś pod koniec wyścigu, około 2 km przed asfaltem dogania mnie czołówka z kategorii MEGA, a po chwili kolejna grupka. Na asfalcie docisnąłem jeszcze na tyle, że wyprzedziłem jeszcze kogoś i ostateczny odcinek na boisku to tylko formalność, bo miałem spory zapas za sobą. Aczkolwiek wiadomo, że tutaj człowiek nie ściga się z innymi, a jedynie z czasem.

Wyniki moje wyglądają następująco:

Dystans MINI 30 km
Czas: 1:28:23
Miejsce open: 194/308 (mniej więcej 2/3 stawki)
Miejsce kat. M2: 22/31 (mniej więcej 2/3 stawki)

Postęp jakiś jest chociażby w tym kierunku, że podskoczyłem o kilka miejsc w open, ale wyścig ukończyło mniej osób, więc trudno to przeanalizować. Cały czas zadowolenie jest z wyników, choć już pojawiają się w głowie drobne plany na lepszą formę w przyszłym roku. Czas pokaże jak to wszystko wyjdzie. Oby lenistwo nie wzięło góry :)

Ze zdjęciami bida jak diabli, więc wrzucam jedynące jakie znalazłem. Jak byś czytał/a to i miał/a więcej zdjęć z gościem w niebieskiej bluzie z kapturem to proszę o kontakt :)

  • DST 40.46km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 20.57km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 października 2017

Vuelta de Skorzęcin

Trasa przez Gaj, lasy PPK, leśniczówka w Piłce, dalej zamiast do Kinna to prosto na podjazd wąwozem i najciekawsze fragmenty trasy Winter Race i do ośrodka. Stamtąd żeby ominąć potencjalnie deszczową chmurę cisnąłem pod wiatr do Kołaczkowa, skąd odbiłem na Trzemeszno z wiatrem w plecy. Ten odcinek był bardzo przyjemny :)

  • DST 45.26km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 22.08km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 października 2017

Pętla po północno - wschodnich rejonach

Najpierw udałem się na czarny szlak z jedynką w Kruchowie, później podjazd w Ignalinie, zaraz po nim podjazd - killer, zjazd w kierunku Izdeb i jazda przez Izdby do Mogilna. Tam poobserwowałem jak para młoda pozuje przy fontannie:



Z Mogilna jazda asfaltami przez Żabno do Wylatowa, gdzie odbijam na Krzyżownicę i Popielewo. Tam jak zwykle postój przy gospodarstwie agroturystycznym. Masa ryb wypływała na taflę jeziora. Wszystkie te plusknięcia poniżej tworzyły ryby:



Wyglądało to jak by ktoś właśnie rzucił jakąś karmę. Dalej prosto do domu.
  • DST 40.93km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 22.33km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 września 2017

Okoliczna pętla na niechcenie

Trasa: Miaty -> Gaj -> Ostrowite Prym. (szlakiem niebieskim z jedynką) -> Kinno -> Słowikowo -> Jezioro Kamienieckie -> Kamieniec -> Trzemżal. Coraz szybciej się robi ciemno i coraz zimniej...
  • DST 38.30km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 22.98km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 września 2017

Środowa wyrypa

Po dłuższym czasie ogarniania roweru po Suchym Lesie w końcu ruszyłem pojeździć. Trasa: 2/3 obwodu jeziora Wierzbiczany -> Jankowo Dolne -> Strzyżewo Paczkowe -> Kozłowo/Rudki. Z ciekawostek: rolnik zaorał mój ulubiony polny skrót nad jezioro Wierzbiczany jak by jechać drogą przez Święte i wyjechać z polnej na asfalt, skręcić w lewo i w prawo już się nie da...:



W Jankowie za to z plaży pojechałem jednym z moich ulubionych odcinków, którym wyjeżdża się koło oczyszczalni ścieków. Taki widok się rozlega na ośrodek nad jeziorem:

  • DST 41.50km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 22.04km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 września 2017

Bike Cross Maraton Suchy Las

Na niedzielę mieliśmy zaplanowany wraz z MariuszemKacprem, Grzegorzem i Krzychem wyjazd do Suchego Lasu na wyścig z cyklu Bike Cross Maraton organizowany przez Gogola. Jest to przedostatni wyścig z tego cyklu w tym roku i pierwszy mój udział w tego typu imprezie. Sam nigdy bym nie wpadł na to, żeby się tam wybrać, ale za namową kolegów się zdecydowałem. Był to również mój pierwszy raz w maratonie MTB (nie licząc Winter Race w Skorzęcinie i Dębówca, które są bardziej lokalne) jak i pierwszy wyścig na nowym rowerze.

Po dojechaniu, załatwieniu kwestii formalnych i innych rzeczy ruszyliśmy w objazd pętli. Zakładaliśmy, że 17 km zrobimy szybko i poznamy trasę, by lepiej się przygotować do wyścigu. Nic bardziej mylnego. Całą pętlę ja przejechałem w ponad godzinę, żeby się nie forsować, przy czym na końcówce zaczęli mnie mijać zawodnicy, którzy startowali jako pierwsi w kategorii MEGA. Jakoś dojechałem do celu, a że startowałem z szarego końca (ostatni sektor dla nowych zawodników), to miałem chwilę czasu na odpoczynek, zjedzenie czegoś i ogarnięcie trochę roweru, który był srogo ubłocony. Start odbył się około godziny 12:00.

Pierwsza pętla poszła sprawnie. Wyprzedziłem sporo zawodników z końcówki listy. Również i ja zostałem wyprzedzony przez tych, którzy startowali też pierwszy raz, ale byli lepsi. Zasadniczo nie liczyłem ile osób mnie wyprzedza i ile ja wyprzedzam. Traktowałem przejazd jako time trial ze względu na przesunięcia czasowe między sektorami. Najczęściej podążałem za ludźmi o podobnych siłach, których to wyprzedzałem na bardziej technicznych odcinkach.



Na drugiej pętli bilans wyprzedzających i wyprzedzanych wyszedł mi bliski zeru, ponieważ prawdopodobnie doganiałem tych z wcześniejszych sektorów, a na asfalcie ja cisnąłem słabiej, oszczędzając siły na późniejsze tereny. Najbardziej liczyłem wtedy na poprawę czasu na końcowym odcinku błotnym i na najbardziej stromym podjeździe, ale wszędzie gdzie mogłem cisnąć mocniej byłem blokowany przez przewracających się lub schodzących z rowerów. Na mecie zaznałem dosłownie orgazmu kulinarnego, gdyż zastałem stoisko z owocami i wodą, a wjeżdżając wydymany jak motorówka w najmilszych snach mi się nie śniło coś takiego :)



Ogólne wyniki wyglądają następująco:

Dystans MINI 34 km
Czas: 1:50:23
Miejsce open: 237/331 (mniej więcej 2/3 stawki)
Miejsce kat. M2: 29/38 (mniej więcej 3/4 stawki)

Z wyników jestem zadowolony, bo udało mi się nie być ostatnim, a warunki nie były za lekkie. Jednak trzeba nabrać trochę doświadczenia w ścigaństwie, żeby poprawić swoje możliwości. Myślę, że nie jest to moje ostatnie słowo w tej dziedzinie życia :) Zdjęcia znalezione gdzieś w sieci :)
  • DST 53.54km
  • Teren 41.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 17.27km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 września 2017

Lasy skorzęcińskie

Pętla trasy Winter Race. Dojazd przez Gaj, powrót przez Jerzykowo. Mnóstwo grzybiarzy w tamtejszych lasach i wysyp grzybów rosnących nawet przy duktach.
  • DST 45.52km
  • Teren 24.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 21.85km/h
  • Sprzęt Kross Level B8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl