Informacje

  • Wszystkie kilometry: 51217.73 km
  • Km w terenie: 8573.55 km (16.74%)
  • Czas na rowerze: 101d 13h 05m
  • Prędkość średnia: 21.02 km/h
  • Więcej informacji.
2022 baton rowerowy bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy GrubyTno.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Statystyki odwiedzin

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2017

Dystans całkowity:325.47 km (w terenie 28.00 km; 8.60%)
Czas w ruchu:15:31
Średnia prędkość:20.98 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:46.50 km i 2h 13m
Więcej statystyk
Wtorek, 28 lutego 2017

Do pracy/z pracy + Gołąbki

W pierwszą stronę przez Wymysłowo i Kalinę.
Z powrotem coś załatwić na Arkuszewie i pojechałem wzdłuż ul. Rycerskiej do obwodnicy i w teren wzdłuż niej. Na Wełnicy skręt w lewo i w stronę Dębówca dalej terenem. Dalszy ciąg jazdy przez lasy królewskie do Gołąbek, gdzie zahaczam na chwilę i powrót pod wmordewind przez Ławki i Kruchowo



  • DST 53.20km
  • Teren 11.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 20.73km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 lutego 2017

Do pracy/z pracy

W pierwszą stronę przez Wymysłowo i Kalinę. Rezygnuję z jazdy koło żwirowni. Będę jeździć na skrzyżowaniu w Wymysłowie w lewo, później najbliższą w prawo i wzdłuż lasu do Kaliny. Nadrabiam 700 metrów ale jazda o niebo lepsza.
Powrót przez Lubochnię i lasem do Krzyżówki. Ku mojemu zdziwieniu z tafli lodu sprzed ponad tygodnia nie zostało już nic. Sucha droga. Do tego temperatura około 14 stopni. Jeden wniosek mi się jedynie nasunął:

Stwierdzam wiosnę!
  • DST 40.78km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 21.85km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 lutego 2017

Do pracy/z pracy

W pierwszą stronę puściłem się przez Wymysłowo i Kalinę teoretycznie optymalną drogą. Nie dość że pod wmordewind spowalniający do 15 km/h to jeszcze w błotnistym terenie. Droga między Wymysłowem a Kaliną w miarę przejezdna, jedynie w okolicy żwirowni błoto że szok. W tym miejscu zaliczam upadek #5 w tym roku, tym razem za sprawą SPD. Upadłem rękami na błoto (nie dałem rady wypiąć zabłoconych butów - większy opór). Swoją drogą średnia niezła: 5 upadków na 10 wyjazdów od początku roku :P
Powrót opustoszałą krajówką w około 35 minut z wiatrem w plecy (minęły mnie raptem 3 tiry).
  • DST 36.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 21.39km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 lutego 2017

Do pracy/z pracy

Pierwszy raz w tym roku do pracy rowerem. W pierwszą stronę postanowiłem pojechać naokoło przez Jastrzębowo i Strzyżewa, żeby mieć cały czas asfalt pod kołami i uniknąć spóźnienia do pracy. W drodze powrotnej postanowiłem zinwigilować drogi przez Lubochnię. Najpierw puściłem się leśnostradą w kierunku Piasków, która w okresie mrozów była lodowiskiem - okazało się że nadal jest, jeszcze długo będzie bo warstwa lodu jest bardzo gruba i zaliczyłem tam glebę #4 w tym roku. Postanowiłem odbić najbliższą ścieżką w kierunku Kujawek żeby nie prowadzić roweru przez prawie 3 kilometry i sprawdzić drogę polną do Wymysłowa. Tam w miarę przejezdnie, ale błotniście i miejscami lód na trasie ale jeszcze kilka dni dodatnich temperatur i będzie optymalnie. W pewnym miejscu gdzie chciałem ominąć lodowisko wjechałem w mega długi i twardy kolec, który przebił mi dętkę na wylot. Założyłem zapasową, w której okazało się, że też jest dziura i schodzi powietrze w tempie około 3 bar/5 km, więc dało się jechać dopompowując co jakiś czas do pełna.
  • DST 49.25km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 18.94km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 lutego 2017 | Uczestnicy

Trzemeszno -> Poznań z wiatrem

Na niedzielę zgadałem się z Mariuszem, który uszykował wcześniej ekipę składającą się z Grzegorza i Krzycha. Miał jechać też Kacper, ale tego dnia odpuścił. Kierunek jaki wybraliśmy to jazda z wiatrem w plecy do Poznania. Jak zobaczyłem ekipę, wiedziałem że będzie to mocny przejazd... Nic a nic się nie pomyliłem. Przejazd do Gniezna pod galerię, gdzie Mariusz miał coś do załatwienia, poszedł nadzwyczaj sprawnie i szybko. Jazda pod górkę z prędkością ~30 km/h, z górki ~50 km/h :P Od galerii ruszyliśmy przez Winiary i ulicę żabią do poznańskiej, gdzie w okolicy wylotu zjechaliśmy na pas równoległy do ekspresówki. W Woźnikach odbiliśmy na starą krajówkę i tak gnaliśmy aż do Poznania robiąc przerwę na stacji BP za Łubowem. Dla mnie ten postój okazał się niepotrzebny, ponieważ jak tylko ruszyliśmy, moje moce spadły z średniej ~30 km/h do średniej ~25 km/h. Nie mogłem jakoś już wejść na obroty. Tym samym spowolniłem również tętent towarzyszy, którzy co chwile zatrzymywali się czekając, pomimo moich sugestii jazdy bez postojów. Po około 2:10:00 ujrzeliśmy tablicę wjazdową do Poznania:



Po kilkunastu minutach zajechaliśmy już pod katedrę i ostrów tumski:



Przekroczenie Warty:



Kilka minut później meldujemy się na dworcu Garbary z oczekiwaniem na pociąg w wymiarze 20 minut. Powrót w nastrojowej atmosferze starym kiblem.
  • DST 70.98km
  • Czas 02:42
  • VAVG 26.29km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 lutego 2017

XV Zimowy Bieg Trzech Jezior

W końcu udało mi się wybrać na ten bieg w roli kibica. Kiedyś były plany i możliwości fizyczne, żeby samemu wystartować, ale już dawno odszedłem od biegania. W pierwszą stronę przez Kruchowo i Ławki, gdzie już przy wjeździe do lasu można było spotkać rozgrzewających się uczestników. Pokręciłem chwilę w okolicach plaży i przez las pojechałem na start biegu ustawić się do porobienia zdjęć.



Kiedy cała świta już przebiegła pognałem na dziewiąty kilometr całkiem nieźle przygotowaną przez organizatorów trasą. Chwilę postałem i już pojawili się pierwsi ścigacze. Najpierw zwycięzca:



Później następni:



I jeszcze następni:



Kiedy tam już cała ekipa przebiegła postanowiłem wrócić na metę wyprzedzając sporo zawodników. Niestety tam baterie padły, a i zestaw zapasowy okazał się rozładowany. Powrót obrałem sobie przez Grabowo, gdzie walczyłem z potężnym wmordewindem, który wymroził mi i tak już zmarznięte od stania kończyny.
  • DST 30.22km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 17.95km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 lutego 2017

Runda do Gniezna

Nie miałem konkretnego planu a jeździć się chciało, więc postanowiłem obadać drogi dojazdowe do Gniezna. W pierwszą stronę przez Wymysłowo i polną na Kalinę - tam w miarę przejezdnie, tylko w okolicach żwirowni lodowisko. Tam na szczęście z górki, więc w pozycji na żużlowca udało się zjechać bokiem :) W drodze powrotnej wymarzłem przez dość silny wmordewind przez Strzyżewa, Jastrzębowo, Kozłowo, Rudki. Skrót polny ominąłem ze względu na całkowite zlodowacenie.
  • DST 45.04km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.64km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl