Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2014
Dystans całkowity: | 285.40 km (w terenie 81.00 km; 28.38%) |
Czas w ruchu: | 13:03 |
Średnia prędkość: | 21.87 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 40.77 km i 1h 51m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 20 listopada 2014
Rundka przez poligon w Biedrusku
Do Biedruska przez szlak niebieski nad Wartą, przez poligon, później do Kiekrza i powrót przez Strzeszynek, Rusałkę. Ładna pogoda sprzyjała i klimaty jesienne w lasach
- DST 53.50km
- Teren 29.00km
- Czas 02:32
- VAVG 21.12km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 listopada 2014
Do przedszkola
- DST 3.60km
- Czas 00:13
- VAVG 16.62km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 listopada 2014
Trzemeszno -> Poznań
Z pojeżdżenia w okolicach Trzemeszna w długi weekend nic nie wyszło (wygrało moje lenistwo...). Zawiedziony ruszam z powrotem do Poznania. Do Lednogóry idealne warunki pogodowe na jazdę: silny wiatr w plecy (około 35 km/h), chłodno i sucho, co pozwoliło mi wycisnąć średnią około 28,5 km/h, co jest bez wątpienia moim rekordem. Później pogoda się zepsuła i zaczęło padać, ale nadal wiatr w plecy i podobna prędkość. Do Poznania dotarłem w nieco ponad 2,5 godziny, co stanowi mój rekord w prędkości średniej na tak dużym odcinku (aż się boję, co by to było na szosówce). Gdybym miał jechać w takich warunkach w przeciwnym kierunku na pewno bym odpuścił...
- DST 70.50km
- Teren 4.00km
- Czas 02:33
- VAVG 27.65km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 listopada 2014
Poznań -> Trzemeszno
Przyjazd do Trzemeszna na długi weekend w spokojnym tempie
Foto z przerwy obiadowej w Pobiedziskach:
Foto z przerwy obiadowej w Pobiedziskach:
- DST 73.80km
- Teren 13.00km
- Czas 03:21
- VAVG 22.03km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 listopada 2014
Suma dojazdów do przedszkola z dwóch dni
- DST 11.60km
- Czas 00:40
- VAVG 17.40km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 listopada 2014
Rundka czerwonym szlakiem w WPN
Takiego listopada chyba jeszcze nie było jak żyję. W życiu nie spodziewałbym się jazdy w krótkich spodenkach przy temperaturze 16 stopni. Z racji tego wybrałem się do Wielkopolskiego Parku Narodowego żeby pooglądać sobie ogromne połacie dywanu z liści i wzgórza, pagórki pokryte drzewami. Dojazd do parku czerwonym pieszym szlakiem z Puszczykowa:
Później zjazd na dół koło strażników parku i rundka dookoła jeziora Góreckiego niemalże. Rzut okiem na jeziorko z jego czoła:
I dalej eksploracja dzikiego terenu z takimi i jeszcze lepszymi widokami:
Tym razem obyło się bez przebitej opony. Widocznie zamiana opony tylnej z przednią i zmniejszenie ciśnienia z 3,5 bara do 3 barów pomogła na łatwość wbijania się artefaktów w oponę. Ciekawe tylko na jak długo :)
Później zjazd na dół koło strażników parku i rundka dookoła jeziora Góreckiego niemalże. Rzut okiem na jeziorko z jego czoła:
I dalej eksploracja dzikiego terenu z takimi i jeszcze lepszymi widokami:
Tym razem obyło się bez przebitej opony. Widocznie zamiana opony tylnej z przednią i zmniejszenie ciśnienia z 3,5 bara do 3 barów pomogła na łatwość wbijania się artefaktów w oponę. Ciekawe tylko na jak długo :)
- DST 59.70km
- Teren 35.00km
- Czas 02:58
- VAVG 20.12km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 listopada 2014
Suma dojazdów do przedszkola z dwóch dni
- DST 12.70km
- Czas 00:46
- VAVG 16.57km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze