Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2013
Dystans całkowity: | 571.02 km (w terenie 94.00 km; 16.46%) |
Czas w ruchu: | 28:02 |
Średnia prędkość: | 20.37 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 40.79 km i 2h 00m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 29 lipca 2013
Do pracy z Jankówka/z pracy do Trzemeszna
- DST 30.42km
- Czas 01:23
- VAVG 21.99km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 lipca 2013
Jankówko - Trzemeszno - Jankówko
Główny powód przyjazdu to sauna - trening z BOLTem po którym moja koszulka wyglądała mniej więcej tak:
- DST 24.34km
- Czas 01:01
- VAVG 23.94km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 lipca 2013
Przybrodzin z żoną i dzieckiem
- DST 61.61km
- Teren 15.00km
- Czas 03:56
- VAVG 15.66km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 lipca 2013
Tręby stare, Przybrodzin, Skorzęcin
Postanowiłem w końcu poplażować nad jeziorem budzisławskim. Woda jak zwykle czysta, choć zmącona w dużym stopniu w obrębie boi przez chmarę ludzi:
To tylko 1/20 ludzi którzy tam się znajdowali. Większa część przebywała pod budką z piwem/przekąskami. Jednak tam spędziłem najwięcej czasu, po czym udałem się do przybrodzina jakimiś skrótami mi nieznanymi. Tam na plaży okazało się niegorzej:
Po pzesiedzeniu tam około pół godziny łącznie z posiłkiem, pojechałem przez Wylatkowo jedną z moich ulubionych tras leśnych do Skorzęcina. Tam było aż tyle ludzi że zabrakło mi sił na robienie zdjęć i postanowiłem pognać do Trzemeszna na moje pierwsze spotkanie z BOLTem. Podczas biegu doskwierała jedynie suchość w gardle, gdyż już w Gaju skończyła mi się woda. Ale jakimś cudem pokonałem 10 km biegiem i tak oto zakończyłem dzień aktywności fizycznej :)
To tylko 1/20 ludzi którzy tam się znajdowali. Większa część przebywała pod budką z piwem/przekąskami. Jednak tam spędziłem najwięcej czasu, po czym udałem się do przybrodzina jakimiś skrótami mi nieznanymi. Tam na plaży okazało się niegorzej:
Po pzesiedzeniu tam około pół godziny łącznie z posiłkiem, pojechałem przez Wylatkowo jedną z moich ulubionych tras leśnych do Skorzęcina. Tam było aż tyle ludzi że zabrakło mi sił na robienie zdjęć i postanowiłem pognać do Trzemeszna na moje pierwsze spotkanie z BOLTem. Podczas biegu doskwierała jedynie suchość w gardle, gdyż już w Gaju skończyła mi się woda. Ale jakimś cudem pokonałem 10 km biegiem i tak oto zakończyłem dzień aktywności fizycznej :)
- DST 68.83km
- Teren 34.00km
- Czas 03:30
- VAVG 19.67km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 lipca 2013
Dookoła jeziora Wierzbiczany
- DST 29.77km
- Teren 16.00km
- Czas 01:26
- VAVG 20.77km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 lipca 2013
Wieża w Dusznie
Taki zachód słońca na wieży
- DST 24.43km
- Teren 4.00km
- Czas 01:09
- VAVG 21.24km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 lipca 2013
Z Jankówka do Trzemeszna + po mieście
- DST 26.44km
- Teren 1.00km
- Czas 01:06
- VAVG 24.04km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 lipca 2013
Do Jankówka
- DST 12.07km
- Czas 00:30
- VAVG 24.14km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 lipca 2013
Skorzęcin - gleba
W Zieleniu trzymając w ręku telefon, ześlizgnęła mi się noga z pedała i doznałem obrażeń w postaci zdartego kolana, barku i lekkich obtarć łokcia i uda. Chyba najbardziej bolesny mój upadek na rowerze w historii
- DST 38.00km
- Czas 01:34
- VAVG 24.26km/h
- Sprzęt Stara kolażówa
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 lipca 2013
Z rodziną na Gołąbki - awaria...
Wyjazd rodzinny na plażę na Gołąbkach który nie zakończył się pozytywnie.
Tak w pierwszą stronę ścigała się żona Ania:
A tak goniliśmy ją z Wojtkiem:
Niestety w drugą stronę przebiła się dętka i to w nienaprawialny dla mnie sposób bo od strony felgi...
Nawet pomoc drogowa nie zdołała pomóc (Tato tato! Naprawię to!):
I tak oto z tego przystanku w Kruchowie dylaliśmy na piechotę do Trzemeszna
Tak w pierwszą stronę ścigała się żona Ania:
A tak goniliśmy ją z Wojtkiem:
Niestety w drugą stronę przebiła się dętka i to w nienaprawialny dla mnie sposób bo od strony felgi...
Nawet pomoc drogowa nie zdołała pomóc (Tato tato! Naprawię to!):
I tak oto z tego przystanku w Kruchowie dylaliśmy na piechotę do Trzemeszna
- DST 19.90km
- Teren 3.00km
- Czas 01:15
- VAVG 15.92km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze