Sobota, 26 grudnia 2020
Drugie święto
Kolejne trzy tygodnie zatarcia rowerowego spowodowały, że w święto obowiązkowo musiałem wyjść. Jako, że wigilia i pierwsze święto rodzinnie zajęte, to w drugie święto udało się wyjść. Tak się złożyło, że w Lubiniu znajomi postanowili morsować, więc tam też obrałem sobie cel wyjazdu.
Ja nie morsowałem i nie mam nawet zamiaru, więc brałem bierny udział w przedsięwzięciu.
Stamtąd udałem się jeszcze do Kruchowa, a następnie przez Pasiekę wróciłem do Trzemeszna. Zimno daje o sobie znać...
Ja nie morsowałem i nie mam nawet zamiaru, więc brałem bierny udział w przedsięwzięciu.
Stamtąd udałem się jeszcze do Kruchowa, a następnie przez Pasiekę wróciłem do Trzemeszna. Zimno daje o sobie znać...
- DST 23.84km
- Teren 8.00km
- Czas 01:13
- VAVG 19.59km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj