Piątek, 24 kwietnia 2020
Lucha Libre #3 - Września
Kolejny wyjazd z Robertem, tym razem na dłuższą eskapadę. Obraliśmy kierunek do Wrześni. Ja miałem jeden zasadniczy cel tej jazdy - zaliczyć park rowerowy Małpi Gaj i spróbować pokonać zjazdy i podjazdy. Kilka lat wstecz podczas pierwszej mojej wizyty bałem się zjechać z tych górek.
W pierwszą stronę jedziemy przez Krzyżówkę, dalej przez las do Trzuskołonia i Arcugowa, gdzie nawiedzamy pałac:
Z Arcugowa dobijamy do nudnej asfaltowej drogi Witkowo - Września, by tam objechać miasto i dotrzeć ostatecznie do wspomnianego parku. Jak się okazuje, po jednej rundce w Małpim Gaju przestają już być te zjazdy takie straszne. Jak już wiadomo jak tam zjeżdżać, wtedy sprawiają prawdziwą frajdę tamtejsze górki :) Kilka rundek później jedziemy na jakiś obiad i następnie w drogę powrotną do Trzemeszna przez Gutowo Wielkie, Otoczną, Chwałkowice, Brudzewo i DW260 do Witkowa. Stamtąd już asfaltową do Trzemeszna. Na miejscu orientuję się, że brakuje 10 km do pełnej setki i z racji zapasów sił postanowiłem jeszcze dokręcić przez Kruchowo. Tak oto wpadła druga setka w tym roku :)
W pierwszą stronę jedziemy przez Krzyżówkę, dalej przez las do Trzuskołonia i Arcugowa, gdzie nawiedzamy pałac:
Z Arcugowa dobijamy do nudnej asfaltowej drogi Witkowo - Września, by tam objechać miasto i dotrzeć ostatecznie do wspomnianego parku. Jak się okazuje, po jednej rundce w Małpim Gaju przestają już być te zjazdy takie straszne. Jak już wiadomo jak tam zjeżdżać, wtedy sprawiają prawdziwą frajdę tamtejsze górki :) Kilka rundek później jedziemy na jakiś obiad i następnie w drogę powrotną do Trzemeszna przez Gutowo Wielkie, Otoczną, Chwałkowice, Brudzewo i DW260 do Witkowa. Stamtąd już asfaltową do Trzemeszna. Na miejscu orientuję się, że brakuje 10 km do pełnej setki i z racji zapasów sił postanowiłem jeszcze dokręcić przez Kruchowo. Tak oto wpadła druga setka w tym roku :)
- DST 100.57km
- Teren 9.00km
- Czas 04:55
- VAVG 20.45km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj