Czwartek, 21 lutego 2019
Z wizytą w Szwajcarii
Jako, że mieszkałem tymczasowo na granicy trzech państw: Austrii, Niemiec i Szwajcarii (i trochę dalej Lichtensteinu), i dwa pierwsze już lekko zwiedziłem, to postanowiłem w końcu udać się do trzeciego z nich. Najpierw jednak chciałem odwiedzić pobliskie miejscowości Höchst i Gaissau, w których można swobodnie przejechać do Szwajcarii w ramach strefy Schengen. Nic ciekawego jednak tam nie zastałem, jedynie ciekawie zagospodarowane starorzecza rzeki Ren, która oddziela te dwa państwa:
Po przekroczeniu granicy kieruję się na miejscowość Thal, żeby odbić na podjazd i rozpocząć atak na wzniesienie od strony północnej. Już po kilkuset pierwszych metrach rozlega się fajny widok na miasto:
W dalszym ciągu wspinam się, po drodze napotykając punkt widokowy, z którego rozlega się panorama jeziora Bodeńskiego i okolicznych miejscowości:
Dalsza jazda to wspinaczka do najwyższego punktu dzisiejszego wyjazdu, czyli wzniesienia w Heiden, gdzie znajduje się stok narciarski. Jest to położone na wysokości 942 m n.p.m. i dojazd jest w pełni asfaltowy. Od tego momentu zaczynam zjazd do Au przez Oberegg, gdzie z powrotem przejeżdżam do Austrii i wzdłuż rzeki wracam do domu. Po drodze takie klimaty:
Gdyby nie robiło się jeszcze szaro, to w Oberegg odbiłbym do St. Anton, gdzie podobno jest świetnie. Nie mniej jednak pora roku nie sprzyja takim akcjom...
Po przekroczeniu granicy kieruję się na miejscowość Thal, żeby odbić na podjazd i rozpocząć atak na wzniesienie od strony północnej. Już po kilkuset pierwszych metrach rozlega się fajny widok na miasto:
W dalszym ciągu wspinam się, po drodze napotykając punkt widokowy, z którego rozlega się panorama jeziora Bodeńskiego i okolicznych miejscowości:
Dalsza jazda to wspinaczka do najwyższego punktu dzisiejszego wyjazdu, czyli wzniesienia w Heiden, gdzie znajduje się stok narciarski. Jest to położone na wysokości 942 m n.p.m. i dojazd jest w pełni asfaltowy. Od tego momentu zaczynam zjazd do Au przez Oberegg, gdzie z powrotem przejeżdżam do Austrii i wzdłuż rzeki wracam do domu. Po drodze takie klimaty:
Gdyby nie robiło się jeszcze szaro, to w Oberegg odbiłbym do St. Anton, gdzie podobno jest świetnie. Nie mniej jednak pora roku nie sprzyja takim akcjom...
- DST 35.69km
- Teren 1.00km
- Czas 01:53
- VAVG 18.95km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj