Środa, 3 października 2018
Do pracy/z pracy
Do pracy standardowo, a z pracy postanowiłem dojechać stację lub dwie dalej ze względu na wciąż wiejący w plecy wiatr i dość długi czas oczekiwania na pociąg. Decyzja była niestety okraszona konsekwencjami w postaci przemokniętej całej lewej strony pojazdu i mnie. Między Sarbinowem a Jankowem nagle zerwała się taka wichura z ulewnym deszczem, że ledwo wiatr mnie nie zepchnął w rów, a deszcz padał poziomo. Plan dojazdu aż do Pobiedzisk legł w gruzach, gdyż ledwo udało mi się dotrzeć do Biskupic. Na PKP w Biskupicach nagle wiatr osłabł o przeszło połowę a z nieba lały się promienie słoneczne. Gdybym zatrzymał się na przystanku w Sarbinowie i przeczekał, dojechałbym z przyjemnością, a tak przyszło mi schnąć w pociągu :D
- DST 19.52km
- Czas 00:53
- VAVG 22.10km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj