Rozpoczęcie sezonu z GKKG
Na niedzielę zaplanowane było wydarzenie organizowane przez GKKG pod szyldem rozpoczęcia sezonu rowerowego. Dla mnie sezon kończy się z końcem roku i zaczyna z jego początkiem, ale traktując to jako symboliczne rowerowe przywitanie wiosny postanowiłem się tam udać. Pomimo, że na miejscu spotkało się nas kilku trzemesznian, powstało kilka obozów dojazdowych. Jedni pojechali przez Wymysłowo, inni krajówką, jedni wcześniej, drudzy później. Ja postanowiłem się wybrać z Kacprem wariantem przez Kozłowo i Strzyżewa. Na miejscu zjawiło się dosyć sporo osób:
Zdjęcie pokazuje około połowy uczestników. Komplet przedstawia pamiątkowe zdjęcie ze strony GKKG:
Krótka odprawa komandora i wyjazd ekipy do Skorzęcina. Niestety, organizacja przejazdu przez miasto była co najwyżej średnia, bo stawka rozłożyła się w trasie na światłach i innych skrzyżowaniach. Ponadto tempo znośne dla wszystkich było utrzymywane do Lubochni. Dalej zaczęło się nadawanie coraz mocniejszego tempa przez ścigantów, co rozproszyło peleton w miał. Ostatecznie okazało się, że mimo, że jechałem mniej więcej na końcu tej szybkiej grupy, dotarłem pierwszy na molo w Skorzęcinie. Spotkałem tam plażujących bikestatowiczów w osobach: jerzyp1956, mateuszp1999 oraz kubolsky. Po chwili zaczęli się zjeżdżać pozostali tak, że jedni zdążali już wyjeżdżać, a inni odjeżdżać. Powrót w samotności, gdyż do rybakówki próbowałem nadążyć za ekipą z Trzemeszna, ale później odpuściłem ze względu na duże tempo. Zwłaszcza, że wieczorem jechałem jeszcze rowerem do pracy na nockę.
Zdjęcie pokazuje około połowy uczestników. Komplet przedstawia pamiątkowe zdjęcie ze strony GKKG:
Krótka odprawa komandora i wyjazd ekipy do Skorzęcina. Niestety, organizacja przejazdu przez miasto była co najwyżej średnia, bo stawka rozłożyła się w trasie na światłach i innych skrzyżowaniach. Ponadto tempo znośne dla wszystkich było utrzymywane do Lubochni. Dalej zaczęło się nadawanie coraz mocniejszego tempa przez ścigantów, co rozproszyło peleton w miał. Ostatecznie okazało się, że mimo, że jechałem mniej więcej na końcu tej szybkiej grupy, dotarłem pierwszy na molo w Skorzęcinie. Spotkałem tam plażujących bikestatowiczów w osobach: jerzyp1956, mateuszp1999 oraz kubolsky. Po chwili zaczęli się zjeżdżać pozostali tak, że jedni zdążali już wyjeżdżać, a inni odjeżdżać. Powrót w samotności, gdyż do rybakówki próbowałem nadążyć za ekipą z Trzemeszna, ale później odpuściłem ze względu na duże tempo. Zwłaszcza, że wieczorem jechałem jeszcze rowerem do pracy na nockę.
- DST 85.86km
- Teren 22.00km
- Czas 03:48
- VAVG 22.59km/h
- Sprzęt Kross Level B8
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj