Trzemeszno -> Poznań z wiatrem
Na niedzielę zgadałem się z Mariuszem, który uszykował wcześniej ekipę składającą się z Grzegorza i Krzycha. Miał jechać też Kacper, ale tego dnia odpuścił. Kierunek jaki wybraliśmy to jazda z wiatrem w plecy do Poznania. Jak zobaczyłem ekipę, wiedziałem że będzie to mocny przejazd... Nic a nic się nie pomyliłem. Przejazd do Gniezna pod galerię, gdzie Mariusz miał coś do załatwienia, poszedł nadzwyczaj sprawnie i szybko. Jazda pod górkę z prędkością ~30 km/h, z górki ~50 km/h :P Od galerii ruszyliśmy przez Winiary i ulicę żabią do poznańskiej, gdzie w okolicy wylotu zjechaliśmy na pas równoległy do ekspresówki. W Woźnikach odbiliśmy na starą krajówkę i tak gnaliśmy aż do Poznania robiąc przerwę na stacji BP za Łubowem. Dla mnie ten postój okazał się niepotrzebny, ponieważ jak tylko ruszyliśmy, moje moce spadły z średniej ~30 km/h do średniej ~25 km/h. Nie mogłem jakoś już wejść na obroty. Tym samym spowolniłem również tętent towarzyszy, którzy co chwile zatrzymywali się czekając, pomimo moich sugestii jazdy bez postojów. Po około 2:10:00 ujrzeliśmy tablicę wjazdową do Poznania:
Po kilkunastu minutach zajechaliśmy już pod katedrę i ostrów tumski:
Przekroczenie Warty:
Kilka minut później meldujemy się na dworcu Garbary z oczekiwaniem na pociąg w wymiarze 20 minut. Powrót w nastrojowej atmosferze starym kiblem.
Po kilkunastu minutach zajechaliśmy już pod katedrę i ostrów tumski:
Przekroczenie Warty:
Kilka minut później meldujemy się na dworcu Garbary z oczekiwaniem na pociąg w wymiarze 20 minut. Powrót w nastrojowej atmosferze starym kiblem.
- DST 70.98km
- Czas 02:42
- VAVG 26.29km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj