Informacje

  • Wszystkie kilometry: 51217.73 km
  • Km w terenie: 8573.55 km (16.74%)
  • Czas na rowerze: 101d 13h 05m
  • Prędkość średnia: 21.02 km/h
  • Więcej informacji.
2022 baton rowerowy bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy GrubyTno.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Statystyki odwiedzin

Środa, 18 stycznia 2017 | Uczestnicy

Lasy królewskie w białej szacie

Na środę udało zgadać się z Mariuszem i Grzegorzem na jazdę w mrozie i białej szacie powstałej w wyniku osiadania mgły na wszystkim dookoła. W rezultacie wyszedł najlepszy wyjazd tej zimy z racji najprzyjemniejszych widoków jakie można napotkać o tej porze roku. Dla mnie był też to istny poligon do testu jazdy z systemem SPD w terenie (niekiedy ciężkim). Stwierdziłem, że jeżeli przetrwam jazdę w takich warunkach, to żadne inne nie będą straszne :) Jazda przez Pasiekę, gdzie już zaczynają się świetne widoki:



Przez Hutę Trzemeszeńską wjeżdżamy do Jastrzębowa i kierujemy się na Smolary. Tam wbijamy się w leśną ścieżkę i zatrzymujemy na kolejną porcję zdjęć:





Jedziemy kawałek i znowu:







Wyjeżdżamy w okolice Dębówca, gdzie dochodzi do mojej gleby #3 w tym roku. Zapatruję się na Mariusza, który wjeżdżając na lód ogląda się na boki i wystraszyłem się, że zaraz się przewróci i na niego najadę. Zacząłem hamować i po chwili sam leżałem i ślizgałem się po tym lodzie. Przetestowałem przy okazji wypinanie pedałów w sytuacji awaryjnej - bez zarzutów :) Wstałem, otrzepałem się, założyłem łańcuch i przy okazji walnąłem foto tego co Mariusz podziwiał:



Pojechaliśmy w rejony Długiego Brodu, gdzie kolejna dawka super krajobrazów i zdjęć:





Tutaj podobno jest asfalt:



Powrót przez Grabowo i Kruchowo, gdzie jeszcze zatrzymujemy się na ujęcie zamarzniętego jeziora:



Wyjazd prawie że nie męczący, ale szło zmarznąć nawet dosyć mocno obłożeni warstwami ubrań. Na koniec jeszcze bonus w postaci mojej oszronionej i zaszumionej cyfrowo japy :)

  • DST 44.71km
  • Teren 11.00km
  • Czas 02:12
  • VAVG 20.32km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ijree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl