Piątek, 6 marca 2015
Kiekrz, Sady, WPN, NSR
Spontaniczna pierwsza setka w sezonie. Początkowo miałem zaplanowane jakieś 50 km do samego Kiekrza i z powrotem przez Strzeszynek. W Kiekrzu doszedłem do wniosku, że skoro jestem w miarę blisko Lusowa to zwiedzę tamtejsze jezioro. Tak też uczyniłem. Tam zaczyna lekko popadywać deszcz, co mnie nieco zniechęca do dalszej jazdy. Mimo wszystko pomyślałem sobie, że skoro jestem niedaleko WPN, to przejadę się tam i powrócę szlakiem niebieskim przy Warcie z Puszczykówka, nawet jeśli będzie padać. W parku zaczyna padać deszcz ale szybko przechodzi. Wydawało mi się, że z Lusowa do WPN jest zaledwie kilkanaście kilometrów, a w rzeczywistości jechałem i jechałem i jechałem... Podczas robienia Pętli Wokół Poznania czułem, że to rzut beretem, ale skala kilometrażu była inna :) No ale cóż. W WPN wykręciłem na czerwony szlak przy jeziorze Góreckim aż do samego Puszczykowa. Tam dojechałem do niebieskiego szlaku, miałem chwilę zwątpienia czy by nie pojechać asfaltową drogą i stwierdziłem, że jednak pojadę przy Warcie. Pod chatą musiałem jeszcze dokręcić do pełnej setki i wyszło jak wyszło :)
- DST 100.50km
- Teren 62.00km
- Czas 05:18
- VAVG 18.96km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj