Poniedziałek, 29 grudnia 2014
Okolice Trzemeszna/Podsumowanie roku 2014
Przejażdżka w okolicach rodzimego Trzemeszna trasą na Wierzbiczany przez skarpę, dalej Lubochnia, Piaski i przez Witkowo do Skorzęcina już w ciemnościach. Do Witkowa warunki nie najgorsze, później zaczęły mi marznąć palce z racji ostrego wmordewindu przy -7*C. W Skorzęcinie to strach po nocach jeździć, bo ośrodek wygląda jak by wszystkie żyjątka wymarły wraz z ludźmi :) Powrót standardowo przez las.
Bonusowy zachód słońca w Lubochni:
Jako, że to moja ostatnia wycieczka tego roku trochę historycznych już faktów:
- dystans roczny: 3771,36 km
- czas jazdy roczny: 188 h 7 min (7 dni 20 h 7 min)
- liczba wyjazdów: 102
- średnio na wyjazd 36,79 km i 1 h 50 min
- średnia prędkość: 20,05 km/h
- najwięcej miesięcznie: 650,21 km w lipcu
- liczba wyjazdów powyżej 50 km: 24
- liczba wyjazdów powyżej 100 km: 5
- liczba wyjazdów powyżej 150 km i za razem ponad 200 km: 1 (Pierścień Wokół Poznania)
- liczba upadków: 2 (jeden zepsuł mi nowiuśkie pedały)
Ogólnie rok uważam za dość udany. Udało się zrealizować sporo celów założonych w zeszłorocznym zestawieniu. Między innymi udało się wyjeździć powyżej 3000 km w roku, wziąć udział w wyścigu amatorskim na Dębówcu jak i ponadplanowo objechać Pierścień Wokół Poznania i tym samym ustanowić nowy rekord kilometrów dziennych. Nie udało się zrealizować wyjazdu kilkudniowego być może z braku motywacji/kompana/pomysłu na taką wycieczkę. Ponadto chciałem zwiedzić polskie wybrzeże, co też się nie udało. Również stara kolażówka stoi w piwnicy i rdzewieje (została użyta tylko raz w zeszłym roku). Przyszły rok nie zapowiada się, żeby było więcej ciekawych wyjazdów, bo do połowy roku (mam nadzieję) walczę o tytuł mgr inż., a pozostała część zostanie zajęta przez nowego, nadchodzącego członka rodziny i nie będzie pewnie za dużo czasu na jazdę :) Poza tym wchodzę powoli na rynek pracy, więc dużo będzie się działo pozarowerowo :) Z planów na przyszły rok widzę coś takiego:
- wyjeździć z tysiąc km więcej niż w zeszłym roku
- objechać Pierścień Wokół Poznania w przeciwną stronę niż wcześniej
- wystartować znowu na Dębówcu (może też w jakimś trudniejszym wyścigu, ale się tam nie widzę zbytnio :) )
- pozwiedzać miasta i miejsca, których jeszcze nie odwiedziłem w okolicach Poznania (między innymi Śrem, Środę Wlkp, Wolsztyn, Kościan, Wronki)
Bonusowy zachód słońca w Lubochni:
Jako, że to moja ostatnia wycieczka tego roku trochę historycznych już faktów:
- dystans roczny: 3771,36 km
- czas jazdy roczny: 188 h 7 min (7 dni 20 h 7 min)
- liczba wyjazdów: 102
- średnio na wyjazd 36,79 km i 1 h 50 min
- średnia prędkość: 20,05 km/h
- najwięcej miesięcznie: 650,21 km w lipcu
- liczba wyjazdów powyżej 50 km: 24
- liczba wyjazdów powyżej 100 km: 5
- liczba wyjazdów powyżej 150 km i za razem ponad 200 km: 1 (Pierścień Wokół Poznania)
- liczba upadków: 2 (jeden zepsuł mi nowiuśkie pedały)
Ogólnie rok uważam za dość udany. Udało się zrealizować sporo celów założonych w zeszłorocznym zestawieniu. Między innymi udało się wyjeździć powyżej 3000 km w roku, wziąć udział w wyścigu amatorskim na Dębówcu jak i ponadplanowo objechać Pierścień Wokół Poznania i tym samym ustanowić nowy rekord kilometrów dziennych. Nie udało się zrealizować wyjazdu kilkudniowego być może z braku motywacji/kompana/pomysłu na taką wycieczkę. Ponadto chciałem zwiedzić polskie wybrzeże, co też się nie udało. Również stara kolażówka stoi w piwnicy i rdzewieje (została użyta tylko raz w zeszłym roku). Przyszły rok nie zapowiada się, żeby było więcej ciekawych wyjazdów, bo do połowy roku (mam nadzieję) walczę o tytuł mgr inż., a pozostała część zostanie zajęta przez nowego, nadchodzącego członka rodziny i nie będzie pewnie za dużo czasu na jazdę :) Poza tym wchodzę powoli na rynek pracy, więc dużo będzie się działo pozarowerowo :) Z planów na przyszły rok widzę coś takiego:
- wyjeździć z tysiąc km więcej niż w zeszłym roku
- objechać Pierścień Wokół Poznania w przeciwną stronę niż wcześniej
- wystartować znowu na Dębówcu (może też w jakimś trudniejszym wyścigu, ale się tam nie widzę zbytnio :) )
- pozwiedzać miasta i miejsca, których jeszcze nie odwiedziłem w okolicach Poznania (między innymi Śrem, Środę Wlkp, Wolsztyn, Kościan, Wronki)
- DST 55.88km
- Teren 21.00km
- Czas 02:47
- VAVG 20.08km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Gratuluję udanego sezonu. A postawienie sobie poprzeczki wyżej o tysiąc kilometrów na nowy sezon, mimo tylu obowiązków na głowie godne pochwały. Oby udało się zrealizować :-)
maniek1981 - 21:39 niedziela, 4 stycznia 2015 | linkuj
Jak z sezonu zadowolony to najważniejsze. Gratulacje!
Na nowy sezon to dopiero masz wyzwania, więc życzę powodzenia i wytrwałości. sebekfireman - 22:53 sobota, 3 stycznia 2015 | linkuj
Na nowy sezon to dopiero masz wyzwania, więc życzę powodzenia i wytrwałości. sebekfireman - 22:53 sobota, 3 stycznia 2015 | linkuj
Dobry wpis:) gratulacje za kilometry, życzę Tobie jak i sobie jeszcze więcej km w przyszłym roku:-)
rolnik90 - 12:36 sobota, 3 stycznia 2015 | linkuj
Komentuj