Środa, 5 listopada 2014
Rundka czerwonym szlakiem w WPN
Takiego listopada chyba jeszcze nie było jak żyję. W życiu nie spodziewałbym się jazdy w krótkich spodenkach przy temperaturze 16 stopni. Z racji tego wybrałem się do Wielkopolskiego Parku Narodowego żeby pooglądać sobie ogromne połacie dywanu z liści i wzgórza, pagórki pokryte drzewami. Dojazd do parku czerwonym pieszym szlakiem z Puszczykowa:
Później zjazd na dół koło strażników parku i rundka dookoła jeziora Góreckiego niemalże. Rzut okiem na jeziorko z jego czoła:
I dalej eksploracja dzikiego terenu z takimi i jeszcze lepszymi widokami:
Tym razem obyło się bez przebitej opony. Widocznie zamiana opony tylnej z przednią i zmniejszenie ciśnienia z 3,5 bara do 3 barów pomogła na łatwość wbijania się artefaktów w oponę. Ciekawe tylko na jak długo :)
Później zjazd na dół koło strażników parku i rundka dookoła jeziora Góreckiego niemalże. Rzut okiem na jeziorko z jego czoła:
I dalej eksploracja dzikiego terenu z takimi i jeszcze lepszymi widokami:
Tym razem obyło się bez przebitej opony. Widocznie zamiana opony tylnej z przednią i zmniejszenie ciśnienia z 3,5 bara do 3 barów pomogła na łatwość wbijania się artefaktów w oponę. Ciekawe tylko na jak długo :)
- DST 59.70km
- Teren 35.00km
- Czas 02:58
- VAVG 20.12km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj