Sobota, 17 sierpnia 2013
Rajd rowerowy "Sobota na rowerze"
W piątek wpadłem na pomysł żeby pojechać na rajd, na którym w zeszłym roku też byłem, a którego odbywa się już II edycja. O rajdzie dowiedziałem się ze strony stowarzyszenia Rowerowy Wilczyn.
W drodze towarzyszył mi brat, który kupił sobie nowy rower kilka dni wcześniej i to jest jego pierwszy dłuższy wyjazd w życiu.
Przystanek przy Grubym Dębie:
Po dotarciu na miejsce zastaliśmy taki oto widok:
Na miejsu stawiło się nieco powyżej 80 uczestników. W zeszłym roku liczba ta przekroczyła setkę. Możliwe że resztę przeraziła liczba kilometrów do przejechania - około 40. Trasa wiodła niebieskim szlakiem Powidzkiego Parku Krajobrazowego wokół jeziora Powidzkiego.
Zapisaliśmy się i odebraliśmy zestawy startowe:
Ta karteczka to talon na grochówkę, którą otrzymaliśmy na mecie w Powidzu:
Po posileniu się i zebraniu upominków rozstaliśmy się z rajdem i ruszyliśmy najpierw do Przybrodzina, gdzie poplażowaliśmy, a później do Trzemeszna przez Skorzęcin, w którym jak zwykle mnóstwo ludzi:
Po obiadokolacji wyruszyliśmy jeszcze na Gołąbki dokręcić do pełnej setki i wyszło nieco ponad sto. Powrót do domu przy zachodzie słońca:
W drodze towarzyszył mi brat, który kupił sobie nowy rower kilka dni wcześniej i to jest jego pierwszy dłuższy wyjazd w życiu.
Przystanek przy Grubym Dębie:
Po dotarciu na miejsce zastaliśmy taki oto widok:
Na miejsu stawiło się nieco powyżej 80 uczestników. W zeszłym roku liczba ta przekroczyła setkę. Możliwe że resztę przeraziła liczba kilometrów do przejechania - około 40. Trasa wiodła niebieskim szlakiem Powidzkiego Parku Krajobrazowego wokół jeziora Powidzkiego.
Zapisaliśmy się i odebraliśmy zestawy startowe:
Ta karteczka to talon na grochówkę, którą otrzymaliśmy na mecie w Powidzu:
Po posileniu się i zebraniu upominków rozstaliśmy się z rajdem i ruszyliśmy najpierw do Przybrodzina, gdzie poplażowaliśmy, a później do Trzemeszna przez Skorzęcin, w którym jak zwykle mnóstwo ludzi:
Po obiadokolacji wyruszyliśmy jeszcze na Gołąbki dokręcić do pełnej setki i wyszło nieco ponad sto. Powrót do domu przy zachodzie słońca:
- DST 116.63km
- Teren 40.00km
- Czas 06:34
- VAVG 17.76km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj