Informacje

  • Wszystkie kilometry: 46261.44 km
  • Km w terenie: 8573.55 km (18.53%)
  • Czas na rowerze: 92d 12h 35m
  • Prędkość średnia: 20.83 km/h
  • Więcej informacji.
2022 baton rowerowy bikestats.pl 2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy GrubyTno.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Statystyki odwiedzin

Środa, 27 grudnia 2017

Skorzęcin, Powidz

Dzisiaj samotnie wybrałem się na pokonywanie kilometrów. Postanowiłem przetestować dwie rzeczy.
Pierwszą z nich były szlaki polne i leśne. O ile te drugie są co najmniej dobre (nie zabłocone), o tyle te pierwsze miejscami tragedia. Najgorzej jest w miejscach gdzie ciągniki rozjechały podmokłe fragmenty i idzie się ostro poślizgnąć lub zamoczyć koło powyżej piasty.
Druga rzecz to sprawdzenie czy potrafię jeździć w drugiej strefie tętna (wyliczonej jako procent HR max według wzoru: 220 - wiek), czyli w zakresie 116 - 135. Pierwszą strefę pomijam, bo to już nie dla mnie, a tym bardziej po dzisiejszym teście uważam, że nie na rower. Wynik jest dla mnie poniżej oczekiwań. Wykręciłem średnią około 18 km/h przy średniej HR 136 (czyli teoretycznie już w trzeciej strefie) w mieszanym terenie. Wniosek jest taki, że jeśli chciałbym schudnąć na rowerze (bo w drugiej strefie podobno najwięcej spala się tłuszczu), to nigdzie nigdy nie dojadę na czas :P Poza tym pierwsza lepsza górka i noga sama się rwie, żeby szybciej podjechać, przez co puls skacze do 3 - 4 strefy... Trzeba jednak znaleźć inne zajęcie przy którym uda mi się schudnąć kabana, chyba, że jak będę więcej jeździć, to puls zleci sam z siebie :)

Pierwsze co to udałem się do Skorzęcina co by sprawdzić co tam słychać. Wjechałem na molo i momentalnie nad głową przeleciał mi śmigłowiec wojskowy:



Jeszcze takie se foto w kierunku plaży i można jechać dalej:



W ośrodku parę osób grasowało. Udałem się dalej do Powidza często przeze mnie wybieraną kładką w lesie i przez Wylatkowo. Tam chmara żołnierzy amerykańskich chillowała w ośrodku i na bulwarze. Gdzieś w tle latał też cięższy samolot (pewnie Casa). Nie pozostając dłużej pojechałem wzdłuż torów do Przybrodzina. Przy plaży leży jakiś kawałek pomostu, w tle też jakiś rowerzysta - fotograf:



Podjechałem do góry do drogi Ostrowo - Powidz i pognałem w drogę powrotną przez Wylatkowo, szlakiem zielonym PPK i Kinno, Jerzykowo, Ostrowite. Gdzieś w drodze z Przybrodzina do Wylatkowa wybiło mi 5000 km w roku, więc zrealizowałem jakiś tam założony cel na ten rok. Jest to też mój najlepszy wynik życiowy w ciągu roku. Taka radość mnie ogarnęła, że postanowiłem zatrzymać się, wyjść z siebie i sam sobie pogratulować :)



Oczywiście nie zatrzymujemy się i ciśniemy ile fabryka dała :P
  • DST 52.92km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 18.04km/h
  • HRmax 174 ( 90%)
  • HRavg 136 ( 70%)
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Graty za osiągnięcie 5k km. Rozumiem, że w 2018 podwajasz tą ilość? :P
maniek1981
- 23:14 sobota, 30 grudnia 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa niawi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl